Kubot i Melo w mijającym roku triumfowali w wielkoszlemowym Wimbledonie, a łącznie wywalczyli razem sześć tytułów, czym nie mógł pochwalić się żaden inny męski duet tenisowy. Polsko-brazylijska para dotarła też do decydującego spotkania kończącego sezon turnieju ATP Finals i na koniec roku zajęła pierwsze miejsce w rankingu ATP (w indywidualnym zestawieniu deblistów Melo jest pierwszy, a tuż za nim Kubot, który ustępuje partnerowi tylko liczbą rozegranych imprez). Po raz pierwszy od 19 lat ITF wyróżniło wśród singlistów dwie osoby z tego samego kraju. W 1998 roku byli to Amerykanie Lindsay Davenport i Pete Sampras.
Nadal po raz trzeci w karierze został doceniony w ten sposób. Zmagający się w 2016 roku z przewlekłymi kłopotami zdrowotnymi i w efekcie przedwcześnie skończył starty. W minionym sezonie zanotował imponujący powrót - po raz 10. w karierze wygrał French Open i po raz trzeci US Open. Ma w dorobku 16 tytułów wielkoszlemowych wywalczonych w grze pojedynczej i o trzy ustępuje Rogerowi Federerowi, rekordziście wszech czasów wśród mężczyzn. Szwajcar w tym roku triumfował z kolei w Australian Open i Wimbledonie. 31-letni tenisista z Majorki dodatkowo zakończy rok na pozycji pierwszej rakiety świata.
Muguruza po raz pierwszy została zawodniczką roku według ITF. Jej największym sukcesem w tym sezonie był lipcowy triumf w Wimbledonie. Dodatkowo 11 września zadebiutowała w roli liderki listy WTA. Po czterech tygodniach zastąpiła ją na szczycie notowania Rumunka Simona Halep.
Wśród kobiecych duetów nagrodzono Martinę Hingis i Yun-Jan Chan z Tajwanu. Wygrały razem dziewięć imprez, w tym US Open i zajęły pierwsze miejsce na koniec roku wśród debli. Szwajcarka, która w październiku zakończyła karierę, wcześniej została wyróżniona w taki sposób przez ITF za sukcesy w grze podwójnej w 1999 i 2015 roku, a za singlowe w 1997, 1999 i 2000 roku.
Laureaci odbiorą nagrody 5 czerwca na specjalnej gali w Paryżu, gdzie będzie odbywał się wówczas French Open.