Podczas spotkania prezydenta Francji z przedstawicielami rządu, psiak - nie przejmując się obecnymi gośćmi - postanowił sobie ulżyć. Nemo w pewnej chwili podszedł do kominka i podniósł tylną łapę w wiadomym celu. Po zaznaczeniu terenu wesoło pobiegł do następnego pokoju, pozostawiając wszystkich zgromadzonych w dość nietypowej i niezręcznej sytuacji.
„Zastanawiałem się, co to za hałas” – skomentował wiceminister ekologii Brune Poirson. Prezydent Emmanuel Macron zaznaczył, że tego typu zachowanie raczej nie zdarza się zbyt często jego pupilowi i szybko starał sie wrócić do właściwego porządku spotkania. Jednak rozładowanie sytuacji śmiechem było konieczne. „Wywołaliście u mojego psa niecodzienne zachowanie” – dodał z uśmiechem prezydent.