W siódmym odcinku programu „Azja Express” do gry wrócili Marta Wierzbicka i Stanisław Karpiel-Bułecka. Dzięki immunitetowi mogli powrócić do Indii, tworząc nową parę. Uczestnicy musieli zawalczyć o amulet i zmierzyć się z wyzwaniem zrobienia sobie „selfie” z niebezpiecznym zwierzęciem. Jakby emocji było mało, na planie programu doszło do małego skandalu.
Kiedy przyszedł czas na szukanie noclegu, Michał Piróg i Piotr Czaykowski trafili do mleczarni. Ten drugi od samego początku miał złe przeczucia. „Nie, tu nie będziemy mieszkać” – mówił do swojego partnera. „Śmierdzi tu. Chcesz się zrzygać przez sen?” – argumentował.
„Mam złe przeczucia. To wszystko wygląda podejrzanie” – nie dawał za wygraną. W rozmowie z Michałem Pirógiem przywołał nieprzyjemną sytuację, która spotkała go już na wejściu. Czaykowski miał doświadczyć – jak to nazwał – „macanka”. Okazuje się, że mężczyzna został złapany za pośladki przez Hidusa. „To nie jest w porządku” – mówił wyraźnie poruszony.
„A może to jest ich takie lokalne „cześć”?” – żartował Michał Piróg, próbując rozładować atmosferę. Ostatecznie para zdecydowała się zostać na noc w mleczarni i na szczęście obyło się już bez żadnych incydentów.