A post shared by Madalin Giorgetta (@madalingiorgetta) on
Mało która fit-blogerka byłaby w stanie zrobić coś takiego! Giorgetta pokazuje, że bez względu na to, jak bardzo się staramy i pracujemy nad swoim ciałem, jakieś niedoskonałości zawsze są i to żaden wstyd. Jej zdaniem, źródłem piękna jest przede wszystkim samoakceptacja i poczucie humoru.
A post shared by Madalin Giorgetta (@madalingiorgetta) on
Jednak Madalin jest zwolenniczką szczerości i tym ujęła setki tysięcy swoich fanów. Co jakiś czas wrzuca na swoją stronę "nieidealne" zdjęcia, obalając tym samym mit ciała doskonałego. Trenerka udowadnia, że mimo wyćwiczonej, wymodelowanej sylwetki, nawet ona ma cellulit i nie ma w tym nic złego! "Bez poprawiania, bez filtrów, po prostu prawdziwe szczęście!" - przekonuje Madalin.
A post shared by Madalin Giorgetta (@madalingiorgetta) on
"Wahałam się, czy udostępnić to zdjęcie. W końcu pomyślałam a co mi tam i wysłałam je do redakcji. Naczelna powiedziała mi, że to pójdzie do druku. Teraz kiedy widzę zdjęcie w prasie, jestem bardzo dumna i szczęśliwa, że zdecydowałam się na opublikowanie zdjęcia pokazującego prawdziwą mnie. Bez filtrów, bez pozowania. Po prostu ja i mój głupkowaty uśmiech" - wspomina Madalin.