Motocykliści podobno wiedzieli już przed wyjazdem, że dzień wcześniej zaginął człowiek. Pustynia nie jest przyjaznym miejscem, zwłaszcza na samotną wędrówkę.
Wyruszyli w sobie znanym celu, prawdopodobnie po to by przeżyć przyjemność z jazdy w takich warunkach. Podobno po około 45 minutach frajdy, nie wierząc własnym oczom, zobaczyli machającego do nich mężczyznę!
Oznajmił im, że miał wypadek na quadzie, spadł ze zbocza góry, strasznie się poobijał. Mężczyzna przeżył ponad 12 godzin na pustyni pozbawiony przede wszystkim wody.
Wydaje się, że to tylko 12 godzin, ale nie zapominajmy, że rzecz dzieje się na pustyni. W takich warunkach zapasy wody z organizmu traci się o wiele szybciej i z o wiele bardziej poważnymi konsekwencjami. Mężczyzna zachowywał się, jakby był niespełna rozumu. Próbował wejść na motor, przewrócił się na ziemię, bełkotał.
Miał naprawdę bardzo dużo szczęścia, że udało mu się natrafić na motocyklistów, którzy udzielili mu pomocy. Był już całkowicie odwodniony i wycieńczony.
Akcja ze znalezieniem mężczyzny zaczyna się od około 08:30