To już za nią! Jeszcze do niedawna Małgorzata Rozenek mogła o sobie mówić "krecik bidula", gdyż celebrytka miała ogromną wadę wzroku, która uniemożliwiała jej funkcjonować bez soczewek kontaktowych lub okularów. Jeszcze do nie dawna, nie było szans dla Rozenek, by nastąpiła poprawa. Jej wada wzroku wykluczała możliwość poddania się operacji. Okazało się, że jednak znalazł się jednak, który podejmie się i przypadku "beznadziejnego"!
Małgosia na swoim Instagramie pochwaliła się współpracą z lekarzami, który zajęli się jej wadą wzroku. To oni okazali się bohaterami, którzy przybyli damie na pomoc. Rozenek podziękowała personelowi kliniki, gdzie przeszła operację, a także wyznała, że problemy ze wzrokiem miała już od dzieciństwa.
"Chciałabym bardzo podziękować za profesjonalizm i wspaniałą opiekę Panu Piotrowi Voigt, Doktorowi Mariuszowi Kuwik, Siostrze Liliannie oraz całemu personelowi kliniki, bo gdy każda klinika bała się dokonać laserowej korekcji wzroku, to Voigt Medica Centrum Nowoczesnej Okulistyki, dzięki najnowocześniejszemu laserowi, podjął się zabiegu. Nosiłam okulary i soczewki od 10. roku życia (każdy kto ma wadę zbliżoną do -8 wie, jaki to kłopot). Nie noszę ich od tygodnia i nigdy nie widziałam lepiej niż teraz. P.S. Kilku dziennikarzom też powinnam podziękować, bo dzięki ich artykułom pisanym z wielką troską o mojej wadzie wzroku, Voigt Medica odezwało się do mnie i zrobiło zabieg #no#more#glasses#krecik#biedulka#to#już#przeszłość#I#see#you"
