Plotki o ślubie Evy Minge potwierdziły się. 50-letnia projektantka do samego końca nie chciała zdradzać żadnych szczegółów. „Nie potwierdzam, nie zaprzeczam” – komentował jeszcze wczoraj menadżer Minge w rozmowie z Pudelkiem.
Według doniesień portalu Eva Minge sama zaprojektowała swoje ślubne kreacje, a było ich aż trzy. Uroczystość ślubna odbyła się we wnętrzach zabytkowego zamku w Żaganiu. Wesele było utrzymane w cygańskim klimacie. O oprawę muzyczną zadbał cygański zespół Terno. To jednak nie wszystko. „Państwo młodzi poprosili też wszystkich, by zamiast prezentów i kwiatów goście wpłacili datki na budowę planowanego przez fundację Ewy hospicjum” – zdradził znajomy projektantki.
A co z panem młodym? O nim niewiele wiadomo. Nie jest osobą publiczną, jednak w rozmowie z „Super Expressem” projektantka mówiła o nim w samych superlatywach. „Jest wielkim przyjacielem na dobre i na złe. Nikim z pierwszych stron gazet, kto mógłby zainteresować publiczność. Życie to nie telenowela z gwiazdami w roli głównej, a ciężka droga, która wymaga odpowiedzialności za drugiego człowieka” – komentuje projektantka.