Beata Szydło słynie ze swojego przywiązania do broszek, co zauważyła również stylistka Dorota Wróblewska. Ta na swoim blogu napisała, że nie uważa tego akcesorium za nic złego, jednak skrytykowała już fakt, że polskiej premier bez broszki niemal nie sposób zobaczyć. „Broszka to wspaniały dodatek, który potrafi zwrócić uwagę. Jednak biżuteria ozdobna powinna być stosownie dobrana do stroju. Odnoszę wrażenie, że pani premier traktuje broszki bardzo poważnie. Nosi je przy każdej okazji. Taki atrybut!” – zauważa Wróblewska.
Zdaniem stylistki niewłaściwy dobór garderoby mocno postarza Beatę Szydło. Nie wytykając pani premier wieku przypomnimy, że w tym roku skończyła 54 lata. „Niestety dzisiejszego „mundurku” nie była w stanie obronić żadna broszka. Proponuję żywsze kolory, zmianę fryzury, wyższe obcasy, które wysmuklą sylwetkę i unowocześnienie garderoby. Obecne modele garsonek w duecie z broszkami dodają co najmniej 10 lat” – apeluje do premier stylistka.
„O wiek kobiet się nie pyta, ale prawda jest taka, że pani premier Szydło jest młodsza o 5 lat od Grażyny Torbickiej czy Grażyny Wolszczak” – podsumowuje Wróblewska – „Wygląda jak rówieśnica Angeli Merkel, która jest starsza o 9 lat”.