„Nie będę milczeć, gdy ktoś nazywa mnie „dorodną”, sugerując po prostu, że jestem gruba” – grzmi Marta Wierzbicka. Dalej aktorka argumentuje swoje słowa: „Nie będę siedzieć cicho nie dlatego, że jest mnie to w stanie obrazić, ale dlatego, że w ten sposób ludzie piszący dla tych portali kreują wśród młodych dziewczyn chore pojęcie na temat swojego wyglądu”.
Aktorka postanowiła poruszyć temat swojej wagi, by zwrócić uwagę na nierealne standardy kreowane przez media, które nazywają grubymi kobiety z nieco bardziej krągłym biustem czy biodrami.
„Ja jak każda pewnie kobieta mam oczywiście różne „ale” odnośnie swojego wyglądu, ale uważam że wyglądam normalnie, a przede wszystkim jestem szczęśliwa. Tak samo jak większość dziewczyn, z którymi pracujemy, przyjaźnimy się, codziennie mijamy się na ulicy. Niech nikt więc nie daje sobie prawa, aby wmawiać tym wszystkim fajnym dziewczynom, że najlepiej wyglądać jak „wieszak”, bo jak nie to ktoś nazwie je „dorodnymi”, jak jakieś krowy” – tłumaczy Wierzbicka.
Gwiazda serialu „Na Wspólnej” podkreśla, że nic sobie nie robi z medialnych doniesień na swój temat, jednak troszczy się o inne dziewczyny, które być może biorą sobie kwestię wyglądu bardziej do serca „Przyzwyczaiłam się już do wszelkich obraźliwych zwrotów jakich używają w stosunku do mnie niektóre portale. Przywykłam też do tego, że dla niektórych osób pracujących w takich miejscach jestem tylko „cyckami, które przyszły na ściankę”.
Odpuściłam walkę z kłamstwami o braku pracy, osiągnięć, o zdradach czy seks taśmach. Wolę poświecić czas i energię na ciekawsze rzeczy” – kwituje Wierzbicka.
Aktorka odniosła się również do niedawnych sensacji na temat jej wagi. Gdy Wierzbicka powiedziała, że jako jedyna w programie „Azja Express” przytyła, a nie schudła, media pochwyciły temat i zaczęły się rozpisywać o wadze aktorki. „Gdy powiedziałam w jednym z wywiadów, że jako jedyna ze wszystkich uczestników „Azji Express” przytyłam w trakcie nagrań w Indiach, traktowałam to jako anegdotę, bo sama byłam tym zdziwiona, ale nigdy w życiu nie dramatyzowałam z powodu swojej wagi” – wyjaśnia.