W środę Rihanna spotkała się z prezydentem i pierwszą damą Francji. Piosenkarka, która sama zabiegała o wizytę, chciała porozmawiać z Macronami o współpracy w finansowaniu edukacji młodych dziewcząt w Afryce. Kilka dni wcześniej gościem pierwszej pary Francji był lider U2 Bono, który poruszył temat ubóstwa i głodu w krajach afrykańskich.
Podczas wizyty Rihanny we Francji największe emocje wzbudził jednak nie cel jej wizyty, a strój, w jakim pojawiła się na spotkaniu z Emmanuelem i Brigitte Macron. Barbadoska założyła obszerny, szary komplet przypominający piżamę, zarzucając na niego za dużą, czarną marynarkę, której rękawy wisiały Rihannie do połowy uda. Wybrała kosztowne dodatki – sandałki Sergio Rossi za 3,5 tysiąca złotych i torebkę od Diora za blisko 10 tysięcy złotych, a także gruby naszyjnik.
Jak wam się podoba? Czy to na pewno odpowiedni strój na spotkanie z tak wysoko postawionymi osobami?