W programach na żywo nie trudno o wpadki. W czasie pasma „W tyle wizji” także nie udało się tego uniknąć. W programie doszło do niecodziennej sytuacji, gdy do studia dodzwonił się widz przedstawiający się jako Andrzej z Rybnika. Mężczyzna od początku podkreślał, że „chce rozmawiać z Magdą” (która również pochodzi z Rybnika). Gdy pozwolono mu dojść do głosu, Andrzej wypalił:
„Magda zamelduj się, odbierz swoje graty, bo narobię świństwa. Prosta sprawa, są twoje graty jeszcze i wiesz o czym ja rozmawiam”.
Oboje prowadzący wpadli w konsternację. Magdalena Ogórek do samego końca zachowała kamienną twarz. Być może to tylko głupi żart ze strony pana Andrzeja, jednak internauci podejrzewają, że rzeczywiście coś może być na rzeczy… Czyżby kiedyś coś ich łączyło?