W maju 2015 roku Maciej Zień i jego partner, Antonio, powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. Panowie zalegalizowali swój związek w Brazylii, z której pochodzi ukochany polskiego projektanta. Choć wydawało się, że w ich małżeństwie wszystko układa się idealnie, miłość najwyraźniej właśnie dobiegła końca.
Zrozpaczony Antonio opublikował na swoim Facebooku serię przepełnionych żalem i goryczą wpisów. Zmienił nawet swoje zdjęcie profilowe, które teraz przedstawia żałobną, czarną plamę. „Jest mi tak przykro, że straciłem miłość swojego życia” – zaczął Antonio. Każdy kolejny jego wpis był bardziej emocjonalny.
„Zostawiłeś mnie, choć byłem tu tylko dla ciebie” – napisał mąż Zienia pod filmem z lotniska. Później opublikował kolejny wpis: „To z pewnością najsmutniejszy dzień w moim życiu. Czuję się zagubiony”. Zrozpaczony Antonio nagrał również film w samolocie. Na nagraniu ociera łzy spod ciemnych okularów. „Żegnaj, Polsko. Kocham cię, ale on nie kocha mnie” – napisał.
Antonio Zień wyjechał do Frankfurtu nad Menem. Tam opublikował ostatni dotychczas i jednocześnie najbardziej obszerny wpis. „Zawsze byłem z tobą w najtrudniejszych momentach twojego życia, a teraz, gdy wszystko jest w porządku, ty mnie zostawiasz” – zarzuca Zieniowi jego brazylijski mąż. „Czemu przyjechałeś do mojej pięknej Bazylii i sprowadziłeś mnie do swojego kraju, skoro teraz zostawiasz mnie z niczym oprócz bólu?” – pisze Antonio, pytając: „Dlaczego mnie poślubiłeś? Dlaczego robisz to ludziom?”.