Maluch przygotowany specjalnie dla Toma Hanksa jest naprawdę wyjątkowy. Choć został wyprodukowany dokładnie 43 lata temu, wygląda jakby dopiero co zjechał z taśmy produkcyjnej. Samochód został przemalowany na biały kolor, zaś tapicerka zmieniona na kolor zielony. Nie brakuje również mnóstwa spersonalizowanych elementów – skórzanej kieszonki z napisem „Bielsko-Biała for Tom Hanks” czy specjalnie zmodyfikowanego logo.
Historia miłości Toma Hanksa do poczciwych, polskich maluchów miała początek ponad pół roku temu. Monika Jaskólska, organizatorka akcji, wspomina: „Wszystko zaczęło się od Toma Hanksa, który podczas nagrywania filmu „Inferno” w Budapeszcie natrafił na zlot maluchów. Chodząc po stolicy Węgier co jakiś czas wpadał na Fiata 126p i tak mu się spodobały, że zrobił sobie z nimi zdjęcia i umieścił na portalu społecznościowym, chwaląc się „swoim nowym samochodem”.
„Nie miałam pewności, czy on z tych Maluchów żartuje, czy naprawdę mu się podobają, ale postanowiłam że kupię egzemplarz i mu wyślę wraz z opowieścią o tym ile znaczy dla mojego kraju i dla historii mojego miasta” – mówi Jaskólska - „Żeby zrozumiał, że to był kiedyś obiekt marzeń i dowód na to, że choć zostaliśmy za Żelazną Kurtyną, to się nie poddajemy i też mamy swoje marzenia”.