Okazuje się, że Zenek Martyniuk nie tylko bohatersko wyciągnął gatunek disco polo z depresji, ale i z równie dużym heroizmem ratował niegdyś życie swojego przyjaciela. Wszystko miało miejsce na Kubie, gdzie Akcent nagrywał w ubiegłym roku teledysk do singla „Czekam na ciebie”.
„Podczas ubiegłorocznego wyjazdu na Kubę Zenek okazał się prawdziwym bohaterem i jako jedyny potrafił zachować zimną krew w sytuacji, kiedy drugi człowiek potrzebował pomocy. Przy okazji kręcenia klipu do piosenki „Czekam na ciebie” doszło do dramatycznego wydarzenia” – czytamy w biografii Martyniuka „Życie to są chwile”.
Przyjaciel Martyniuka, Mariusz Moroz, „źle się poczuł” i stracił przytomność. Moroz twierdzi, że Zenek, udzielając mu pomocy, uratował mu życie. „Jedyną osobą, która rzuciła mu się na ratunek, był właśnie Zenek. W jednej chwili przypomniał sobie kurs pierwszej pomocy i postępował według przyjętych wskazówek” – tak sytuacja opisywana jest w książce. Moroz mówi natomiast:
„Zenek uratował mi życie. Kiedy osunąłem się na ziemię, wszystkich zamurowało. Tylko on wykazał się empatią i profesjonalizmem. Jako jedyny próbował mnie reanimować. Fachowo ułożył mnie w odpowiedniej pozycji. Asystowała mu jeszcze Glenda – modelka z teledysku, a reszta stała i się patrzyła”.