Maria Czubaszek zmarła 12 maja 2016 roku w wieku 77 lat. Jej śmierć była dla bliskich ogromnym szokiem. W rok po odejściu pisarki jej mąż, Wojciech Karolak, udzielił „Gazecie wyborczej” obszernego wywiadu, w którym ujawnia nieznane dotąd szczegóły z życia Czubaszek. Wdowiec sugeruje, że jego żona miała anoreksję i to właśnie ona ją zabiła.
„Zawsze jadła z obowiązku, jak na lekarstwo, jakby to była konieczność, a nie coś przyjemnego. Trzeba zjeść, bo jak się nie zje, to się umrze. Od paru lat powtarzałem jej, że wygląda jak szkielet, i moim zdaniem po prostu ma anoreksję” – powiedział „Gazecie wyborczej”.
Wojciech Karolak wspomina, jak starał się obrzydzić żonie szczupłość. Przez długie lata starał się ją również przekonywać do jedzenia, bo po prostu trafiła siły. Co więcej, wdowiec po pisarce jest przekonany, że gdyby nie zaburzenia odżywiania, jego żona żyłaby do dzisiaj:
„Myślę, że gdyby normalnie jadła, nie wbiła sobie do głowy, że jest za gruba, to nas wszystkich by przeżyła. Marysia odeszła z powodu ogólnego wycieńczenia organizmu, braku sił, odporności i komplikacji krążeniowych. Ale gdyby miała normalną masę ciała, to te przypadłości by jej nie zabiły. Przychodziłem do niej do szpitala i pierwsze, o co pytałem, to czy coś jadła. Oddawała mi nietknięty talerz i mówiła: „Zjedz sobie, jeśli masz ochotę”.
Marię Czubaszek zabiła anoreksja? Odmawiała jedzenia nawet w szpitalu
3 lipca 2017, 11:46
"Gdyby miała normalną masę ciała, to te przypadłości by jej nie zabiły" - ujawnił w swoim najświeższym wywiadzie wdowiec po Marii Czubaszek, Wojciech Karolak.