Tak się kończy jazda z niewyłączonym kierunkowskazem

To jeden z najczęściej popełnianych błędów przez motocyklistów!

Motocykle „trochę” różnią się od samochodów. Oprócz oczywistych różnic, takich jak ilość kół, czy brak dachu albo pojemnego bagażnika jest kilka mniej widocznych (zwłaszcza dla laików), ale równie istotnych rzeczy, o których trzeba pamiętać poruszając się jednośladem. Weźmy na przykład kierunkowskazy. W samochodzie po wykonaniu manewru powinny same „odskoczyć” – to znaczy, że jeśli przed skrętem włączyliśmy kierunkowskaz, to zaraz po wyprostowaniu kół przełącznik automatycznie powróci do początkowej, wyłączonej pozycji.

Nieco inaczej sytuacja wygląda w motocyklach – tam kierunkowskazy należy wyłączyć ręcznie – najczęściej za pomocą przełącznika znajdującego się po kciukiem. Niestety nie każdy kierujący takim pojazdem o tym pamięta – dlatego często na ulicach możemy zaobserwować jednoślady, które mimo, iż jadą prosto, to sygnalizują skręt w prawo lub w lewo.

Czasami może to mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje – na przykład tak jak na poniższym filmie.
Dla niecierpliwych – właściwa akcja od 00:40:

Zobacz także