Jako wokalistka Kaja Paschalska zadebiutowała w 2001 roku. To wówczas ukazał się jej pierwszy album, na którym znalazły się takie przeboje jak „Przyjaciel od zaraz” czy „Dla mamy”. W 2003 roku ukazał się jej drugi i ostatni dotychczas krążek „Kaja 2”. Promowały go single „Zaufałam sobie” i „Nie ma miłości”. W 2005 roku dobra passa Pachalskiej została przerwana, a wszystko za sprawą niechlubnego utworu „Mała Chinka” Funky Filona, w którym gościnnie zaśpiewała. Po pojawieniu się piosenki wykonawcy byli oskarżani o rasizm, a „Chinka czikulinka” stała się obiektem wielu żartów.
Kaja Paschalska kilkukrotnie próbowała powracać na scenę. Do niedawna publikowała w mediach społecznościowych własne interpretacje utworów innych artystów, jednak za każdym razem spotykały się one z falą krytyki, a fani apelowali, by Paschalska odpuściła sobie śpiewanie.
Kaja nie dała jednak za wygraną i właśnie opublikowała nowy singiel i teledysk. Utwór „Karma” to jej pierwszy solowy materiał od blisko piętnastu lat. Niestety, podobnie jak ostatnie poczynania wokalne aktorki – nie spotkał się on z pozytywnym przyjęciem. Na YouTube ma tyle samo pozytywnych opinii, co negatywnych, czego nie można nazwać raczej sukcesem.
Paschalska nie zraża się jednak nieprzychylnymi opiniami i zapowiada, że w środę 10 maja jej fanów czeka kolejna niespodzianka. Jesteście jej ciekawi po wysłuchaniu „Karmy”?
Kaja Paschalska wraca do śpiewania. "Karma" nie do końca spodobała się fanom
9 maja 2017, 08:49
Aktorka znana z roli Oli Lubicz w serialu "Klan" po prawie piętnastu latach powraca z nowym solowym singlem. Ale to nie wszystko... Pamiętacie "Chinkę czikulinkę"?