Jak donosi Bogdan Frymorgen, korespondent RMF FM w Londynie, książę William nie ma ostatnio dobrej passy w mediach. Wszystko przez niefortunny wyjazd na narty… Cała rodzina królewska, a także premier Theresa May, wzięli udział w corocznym nabożeństwie, które celebruje Wspólnotę Narodów. William natomiast spędzał w tym czasie "męski weekend" w szwajcarskim kurorcie Verbier.
W brytyjskich mediach pojawił się film ukazujący księcia tańczącego w nocnym klubie. Jego żona z dziećmi przebywała w tym czasie w ich rezydencji w hrabstwie Norfolk.
Media podkreślają również, że podczas narciarskiej wyprawy księciu towarzyszyło dwóch ochroniarzy Scotland Yardu, opłacanych z pieniędzy podatnika.
Mimo krytyki mediów drugi w kolejce do brytyjskiego tronu pozostaje jedną z najpopularniejszych postaci w rodzinie królewskiej. Podobnie postrzegana jest przez Brytyjczyków jego żona, księżna Catherine.
Książę William pracuje na pół etatu jako pilot ratunkowego helikoptera i pod tym względem różni się od innych arystokratów, wykonując zwykły zawód. W styczniu tego roku oświadczył jednak, że zamierza porzucić pracę i poświęcić się w pełni książęcym obowiązkom. Ma przejąć patronaty nad organizacjami charytatywnymi, z których - z racji swojego wieku - zrezygnowała królowa Elżbieta II.