Ryszard Lubicz był jednym z głównych bohaterów serialu „Klan”. Na ekranie obecny był od 1997 roku. Wraz z żoną Grażynką wychowywał trójkę dzieci – adoptowanych Maćka i Bożenkę oraz córkę Kasię. Rysiu przez 10 lat pracował jako taksówkarz. W roku 2008 doznał udaru mózgu i od tego czasu zmagał się z częściowym niedowładem. Cztery lata później, w czasie malowania sufitu miał zawał serca i trafił do szpitala. Wydawało się, że wszystko zakończy się dobrze, jednak 22 lutego doszło do tragicznego wypadku! Rysiu w jednej ze szpitalnych sal trafił na złodziei. W trakcie szarpaniny upadł i uderzył głową o podłogę. Doznał wówczas urazu czaszki i zmarł na miejscu! Przed śmiercią Ryszard Lubicz zgodził się oddać swoje organy do przeszczepów.
Do dziś wielu fanów „Klanu” z rozrzewnieniem wspomina odcinek, w którym Rysiu pożegnał się z serialem. Kiedy zasiadałam, jak każdego popołudnia, przed telewizorem w oczekiwaniu na kolejny odcinek „Klanu”, nie spodziewałam się, że skończy się on tak tragicznie. Ryszard był moim ulubionym bohaterem tego serialu. Jego postać przywracała wiarę w ludzi – w całym tym szalonym świecie on jeden pozostał wierny swoim ideałom. – powiedziała nam wierna fanka serialu, Kasia z Łodzi.
Choć Rysia nie ma już wśród nas, na zawsze pozostanie w naszych sercach – podobnie jak sympatia do odtwórcy jego roli. W postać Ryszarda Lubicza od początku wcielał się aktor Piotr Cyrwus.
Była to kolejna, po Hance Mostowiak z „M jak miłość”, serialowa śmierć, która wywołała poruszenie wśród miłośników polskich produkcji. Zobaczmy to jeszcze raz!