Afera w „Sanatorium miłości”. Grażyna ujawnia kulisy konfliktu z Bogdanem

Grażyna i Bogdan z „Sanatorium miłości”. Fot. materiały prasowe TVP
W nowym odcinku „Sanatorium miłości” będzie się działo! Kłótnia Grażyny i Bogdana – uczestników randkowego show – już odbiła się echem w mediach społecznościowych. A jak potoczyły się dalsze losy kuracjuszy? Wspomniana bohaterka ujawniła to w najnowszym wywiadzie.

„Sanatorium miłości”, odcinek 5. Emisja w TVP1 w niedzielę 30.03.2025 w TVP1

„Sanatorium miłości” od pierwszego odcinka 7. sezonu wzbudza sporo emocji. Jesienią ubiegłego roku uczestnicy i prowadząca – Marta Manowska – udali się na Mazury. To tam przez kilka tygodni wspólne spędzali każdy dzień: wszystko działo się pod czujnym okiem kamer.

W minioną niedzielę widzowie TVP byli świadkami randki Grażyny i Bogdana. Para spędziła miło czas, spacerując i rozmawiając. Z ogromnym zdziwieniem odbiorcy przyjęli więc zapowiedź nowego odcinka, w którym między kuracjuszami dojdzie do ostrego konfliktu. Chociaż szczegóły są owiane tajemnicą, to co nieco wyjawiła w najnowszym wywiadzie wspomniana Grażyna. Mieszkanka Kszczonowic ujawnia kulisy kłótni z Bogdanem.

Grażyna z „Sanatorium miłości” o konflikcie z Bogdanem

Co wydarzy się w nowym odcinku „Sanatorium miłości”? Zwiastun ukazuje m.in. Grażynę, która przyznała, że usłyszała z ust Bogdana przykre słowa:

Rozmawialiśmy z Bogdanem i on mi powiedział tak: jesteś p*********ta, puknij się w ten głupi łeb.

Sam mężczyzna z kolei odpowiedział, że… nie ma jej nic do powiedzenia!

Niech idzie do psychologa – słychać w pewnym momencie.

Zapowiedź 5. odcinka „SM” wzbudziła sporo emocji wśród fanów projektu. „Super Express” postanowił poprosić o komentarz Grażynę, która wspomniała o tym, co działo się podczas kręcenia odcinków:

Boguś mnie nie przeprosił. Na koniec programu traktowałam go jak powietrze, a on mnie. Na randce był ze mną, a potem szedł do innej (…). To [co mi powiedział-przyp.red] mnie zabolało. Od tamtej chwili już nie rozmawialiśmy.

Grażyna nie żywi jednak urazy do kolegi z turnusu:

Jeśli ktoś mnie obrazi, to po kilku minutach potrafię mu to wybaczyć. Wierzę, że karma zawsze wraca. Prędzej czy później los mu to odpłaci, może wtedy otworzy oczy, zreflektuje się, opamięta i pomyśli: 'Co ja zrobiłem?'. Ale to już jego sprawa, nie moja. Nie mam do niego żalu. Nie chciał przeprosić? To nie przeprosił. To jego życie, jego sumienie.

Czekacie na nowy odcinek „Sanatorium miłości”? 

Zobacz także