„Dojrzewanie”: Netflix zaskakuje po raz kolejny
Kilka dni temu platformę Netflix trafił brytyjski serial „Dojrzewanie”, za który odpowiadają Jack Thorne i Stephen Graham. Produkcja opowiada o losach 13-letniego Jamie’go Millera. Chłopiec podejrzewany jest o zamordowanie dziewczynki uczącej się w tej samej szkole. W sprawę zostaje zaangażowana cała rodzina nastolatka, której życie wywróciło się do góry nogami, a także detektyw Luke Bascombe i psycholożka kliniczna Briony Ariston. Wszyscy próbują odkryć prawdę o tym, co tak naprawdę się wydarzyło.
„Dojrzewanie” zostało świetnie przyjęte przez widzów, którzy docenili nie tylko samą fabułę, ale i to, w jaki sposób ją nam pokazano. Chodzi tutaj o ujęcia bez cięć, które nie tylko robią na oglądających ogromne wrażenie, ale i pokazują, jak doskonale przygotowana była cała ekipa. Recenzje chwaliły także aktorów, a przede wszystkim Owena Coopera – odtwórcę głównej roli – o którego istnieniu jeszcze kilka dni temu nie mieliśmy pojęcia.
Kim jest Owen Cooper z „Dojrzewania”?
15-letni Owen Cooper został przez recenzentów okrzyknięty „objawieniem” i „jednym z najbardziej obiecujących aktorów młodego pokolenia”. Aż trudno uwierzyć, że „Dojrzewanie” jest jego aktorskim debiutem! Wcześniej Owen nigdy nie pracował na profesjonalnym planie zdjęciowym, nie posiadał zbytnio doświadczenia w tym fachu. Ukończył jedynie kilka warsztatów teatralnych i udzielał się w grupie „The Drama Mob”. W rozmowie z „Variety”, na którą powołuje się „Viva!”, mówił, że od małego chciał zostać piłkarzem. Coś jednak popchnęło go w kierunku aktorstwa.
- Wszyscy mówią takie miłe rzeczy o mojej grze aktorskiej. Nie wiem czemu, ale nie oglądam tego jak normalnego serialu. Patrzę na to po prostu dlatego, że tam jestem. Więc nie wiem. Każdy, kto do mnie podchodzi, mówi, że to było niesamowite. Więc tak, słyszałem dużo pozytywnego – padło z jego strony.
„Dojrzewanie” pozwoliło Cooperowi wejść do branży na poważnie. Wkrótce zobaczymy go w adaptacji „Wichrowych Wzgórz”, gdzie wystąpi obok Margot Robbie i Jacoba Elordiego.
Stephen Graham polecił mi swoją agentkę. Maddi przyszła obejrzeć kawałek pierwszego odcinka i dzięki temu dostałem rolę w „Wichrowych Wzgórzach”! Zostało nam jeszcze parę tygodni pracy, ale wszystko idzie naprawdę świetnie. Naprawdę mi się podoba. Oczywiście to już nie jest kręcone w jednym ujęciu! Więc muszę się do tego przyzwyczaić. Ale to niesamowite doświadczenie – podsumował.