Przykre wieści z domu Klimentów. „Noc była straszna”

Lenka Klimentová po zaledwie kilku dniach od pożegnania się z „Tańcem z gwiazdami” przekazała niepokojące wieści ze swojego domu. Nie jest dobrze. „Jest słabo, noc była straszna” – wyznała o poranku.

Kurzajewski i Klimentová odpadli z „Tańca z gwiazdami”

W minioną niedzielę z szesnastą edycją programu „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami” niespodziewanie jako pierwsi pożegnali się Maciej Kurzajewski i Lenka Klimentová. Werdykt dla wielu był niemałym zaskoczeniem, bo prowadzący „Halo, tu Polsat” i jego taneczna partnerka wcale nie uchodzili za najsłabszą parę.

Kilka dni po programie Lenka Klimentová odezwała się do fanów za pośrednictwem Instagrama. Choć wszyscy liczyli, że odniesie się do wydarzeń z ostatniego odcinka „Tańca z gwiazdami”, ona o poranku przekazała wieści, które nie napawają optymizmem. W domu Klimentów zapanowała choroba.

Klimentová przekazała przykre wieści ze swojego domu

Żona Jana Klimenta, który w „Dancing with the Stars” pozostaje w grze jako partner Grażyny Szapołowskiej, w środę pokazała się w swoich mediach społecznościowych z synkiem, 2-letnim obecnie Cristianem. „Wszyscy się rozchorowaliśmy” – wyznała, nie kryjąc zmęczenia po nieprzespanej nocy.

Jest słabo, noc była straszna. Ktoś tam na górze wiedział, dlaczego będę potrzebna w domu. Nie jest łatwo – wyznała.

Zwróciła się także z prośbą o trzymanie kciuków, bo – jak mówi – zdrowie jest najważniejsze. „Ja naprawdę coraz bardziej upewniam się w tym, że wszystko dzieje się po coś. Mały się rozchorował, a więc dobrze, że jestem w domku z nim, bo mnie potrzebuje” – mówi Klimentová i dodaje: „Chciałam podsumować swój udział w „Tańcu z gwiazdami”, choć krótki, ale pewnie zrozumiecie, że teraz na to czasu nie mam i są rzeczy ważniejsze”.

Natomiast bardzo z całego serca dziękuję wszystkim tym, którzy dzwonili, pisali i kibicowali nam – podkreśliła.

„Niektórym jest przykro, niektórym też nie, ale to jest normalne, każdego nie zadowolimy, więc po prostu dziękujemy tym, którzy życzyli nam dobrze. Podsumowujący post będzie, jak już będzie wszystko dobrze” – przekazała w imieniu swoim i Macieja Kurzajewskiego.

Zobacz także