Helena Englert zabrała głos ws. afery wokół obsady „Hamleta”. „To jest nepotyzm, ale z drugiej strony…”

Jan Englert, dyrektor i reżyser, znalazł się w ogniu krytyki po ogłoszeniu obsady „Hamleta”. W spektaklu mają wystąpić jego najbliżsi: żona i córka. Jak Helena Englert tłumaczy decyzję ojca?

Kontrowersje wokół „Hamleta”. Jan Englert oskarżony o nepotyzm

Teatr Narodowy i jego dyrektor artystyczny, Jan Englert, znaleźli się w centrum burzliwej dyskusji po ogłoszeniu obsady najnowszej inscenizacji „Hamleta”. Wśród aktorów pojawiły się bowiem najbliższe mu osoby – żona Beata Ścibakówna i córka Helena Englert. W sieci zawrzało. Pojawiły się zarzuty nepotyzmu i faworyzowania rodziny, które poddały w wątpliwość przejrzystość procesu rekrutacji do jednego z najważniejszych teatrów w Polsce.

Teatr Narodowy odpowiada na oskarżenia

Decyzja o zakończeniu kadencji Jana Englerta jako dyrektora artystycznego Teatru Narodowego była znana już od ubiegłego roku. „Hamlet” ma być jego symbolicznym pożegnaniem z funkcją, którą pełnił przez dwie dekady. Teatr broni obsady, podkreślając, że wybory aktorskie były autonomiczne i niezależne od nacisków zewnętrznych. Przywołano także przykład Jerzego Grzegorzewskiego, który w swoim ostatnim spektaklu również zaangażował córkę.

Helena Englert odniosła się do oskarżeń o nepotyzm ojca

Helena Englert, w rozmowie z Marcinem Mellerem, odniosła się do oskarżeń kierowanych wobec jej ojca. Przyznała, że rozumie kontrowersje związane ze swoim angażem i sama przez długi czas unikała zawodowej współpracy z ojcem, by uniknąć takich zarzutów. Tym razem jednak zdecydowała się przyjąć rolę.

Tak naprawdę ja nie mam kontrargumentów, no bo to jest nepotyzm, ale z drugiej strony mam być może ostatnią możliwość, żeby pracować z tatą - powiedziała.

Helena Englert podkreśla symboliczny wymiar tej decyzji i uzasadnia swoją motywację. Podczas przygotowań do roli Helena Englert współpracuje z Hugiem Tarresem, co dla obojga ma stanowić niepowtarzalną okazją do nauki od doświadczonego reżysera i aktora, jakim jest Jan Englert.

Zatrudnienie w spektaklu dwójki bardzo młodych aktorów i również zatrudnienie swojej córki jest bardzo symbolicznym przekazaniem pałeczki i nie musi być odczytywane jako ostatni krzyk kumoterstwa, a raczej pierwszy krzyk idącego nowego pokolenia - dodała Englert.

Czytaj również: Córka Jana Englerta ma już 23 lata i również jest aktorką. Jak dziś wygląda?

Zobacz także