Chrust będzie reprezentował Polskę na Eurowizji?
W gronie finalistów tegorocznych preselekcji do Eurowizji znalazł się zespół Chrust, który 14 lutego o reprezentowanie Polski zawalczy z utworem „Tempo”. Po tym, jak Justyna Steczkowska dodała do swojej piosenki angielski refren, to jedyna propozycja w stawce w całości wykonywana po polsku. W nowym odcinku podcastu „Studio 96.0”, którego premiera już dzisiaj o godzinie 18.00 na kanale RMF FM na YouTube, wokalistka Małgorzata Oleszczuk przyznała, że cieszy się, że jej grupa będzie mogła się w ten sposób wyróżnić.
Bardzo się cieszymy, że pani Justyna się zdecydowała na pomieszanie języków, dlatego że dzięki temu zostaliśmy jedyni, którzy mają całą polską piosenkę. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni – mówi.
„Nie wyobrażaliśmy sobie innego scenariusza”
Tworząca zespół Chrust razem z Karolem Konopem i Dariuszem Mrozkiem artystka ujawniła, że z kolegami mieli pewne obawy, czy aby zmiany w utworze nie zostaną im narzucone odgórnie. „Nie chcieliśmy robić żadnych revampów, dopisywać tekstów, dorabiać muzyki. Nie potrzebowaliśmy tego, dlatego że wierzymy w tę piosenkę taką, jaka ona jest” – powiedziała Mateuszowi Opyrchałowi, dodając: „Zastanawialiśmy się, czy nie będzie np. przykazu z góry. Ale nie było. (…) Bardzo bałam się tego, że będziemy musieli robić coś pod kogoś”.
Nie wyobrażaliśmy sobie innego scenariusza, jeśli chodzi o tę piosenkę. Nie chcieliśmy jej przerabiać, zostaliśmy przy tym i dzięki temu się troszeczkę wyróżniamy – podsumowuje.
Małgorzata Oleszczuk zdradziła także, jak dowiedziała się o zakwalifikowaniu do finału preselekcji. Telefon przyszedł w najmniej spodziewanym momencie, gdy właściwie straciła już nadzieję. „Ja śpię sobie i nagle dostaję ten telefon i jakiś pan do mnie mówi: „Cześć. Ja chciałem pogratulować”. A ja: „Pogratulować czego?”. „No dostaliście się do finału”. (…) Miałam wtedy oczy jak 5 złotych. Byłam w innym świecie” – opowiada.