Jan Dąbrowski o rodzinnej magii świąt
Sylwia Przybysz i Janek Dąbrowski są rodzicami trzech córek: Neli, Poli i Jaśminy. W rozmowie z RMF FM opowiedział, jak bardzo magiczny czas panuje w domu jego rodziny nie tylko w trakcie świąt, ale jeszcze przed nimi. 28-latek podkreślił, że obecność dzieci tę magię potęguje. - Oj, zdecydowanie jeszcze bardziej czuć tę magię. Bo jesteś tak naprawdę kimś, kto przygotowuje tę magię, więc w ogóle to jest coś totalnie innego. Bo wcześniej byłeś tylko gdzieś tam odbiorcą tego wszystkiego, przyjeżdżałeś do rodziców, jedliście fajny obiad, potem prezenty, potem jak mamy spore rodzeństwo, to gry planszowe – mówił.
Jan Dąbrowski opowiedział nam, jak bardzo rodzice mają wpływ na to, aby ta magia świąt i przygotowań do nich się pojawiła.
A teraz tworzysz magię, zabierasz dzieci do innego świata, widzisz w nich tę radość odkrywania, tę właśnie dziecinną niewinność też i takie postrzeganie świata pełnego wyobraźni i pełnego magii, że tu przyjdzie zaraz Mikołaj, tu renifery i te przygotowania. I także ugaszczanie Mikołaja w swoim domu. Tak jak ostatnio właśnie pisaliśmy wspólnie listy do Mikołaja. Dziewczyny je ozdabiały, a potem zostawiliśmy pod choinką. I w nocy przyszedł ten Mikołaj, trochę nam nabrudził w domu, bo wniósł trochę błota swoimi butami, zjadł ciasteczka, wypił mleko. No to jest coś po prostu fajnego, że razem z dziećmi przeżywamy na nowo tę magię, która w pewnym momencie przez dorosłość trochę wygasła. A właśnie o to chyba chodzi trochę w życiu - powiedział Maćkowi Jędruchowi.
Jan Dąbrowski o przygotowaniach na wizytę Mikołaja
Janek Dąbrowski w rozmowie z Maćkiem Jędruchem podkreślił, że córeczki sprawiają, że na nowo ekscytuje się rzeczami, które dla dorosłych osób w pewnym momencie stają się zwyczajne. - W pewnym momencie to traci takie kolory, że dobra, przyjdzie Mikołaj, da prezenty. A gdy już ma się dzieci i gdy razem z dziećmi się to wszystko przygotowuje, to na nowo to wszystko ma kolory. Że ten Mikołaj przychodzi, zostawia te ślady, zje ciasteczka, więc trzeba zrobić ładne ciasteczka, ale też trzeba posprzątać. Więc to wszystko nabiera jakiejś takiej większej otoczki, staje się poważniejsze i bardziej kolorowe dzięki temu - mówił.
Janek nie krył też, że Mikołaj w ich domu zawsze jest pięknie ugoszczony. Czekają na niego ciasteczka i szklanka mleka.
Każdy dorosły wie, jaki Mikołaj potrafi być głodny w nocy jak przychodzi więc Mikołaj z pewnością jest zadowolony z tego, że te ciasteczka są, że mleko gdzieś tam jest, nawet może zabłądził do lodówki i sobie trochę coś więcej podje. Więc dla Mikołaja takiego domowego to też jest super okazja, żeby sobie trochę wieczorem więcej podjeść.