Marcin z „Rolnika” zaskakuje swoim wyznaniem. „Czułem się wtedy trochę gorszy…”

Marcin, znany widzom z 11. edycji programu "Rolnik szuka żony", opowiada o swojej drodze do szczęścia u boku Ani. Przyznaje, że odwaga w poszukiwaniu miłości była kluczowa.

Marcin z „Rolnik szuka żony 11”

Marcin brał udział w ostatniej edycji „Rolnik szuka żony”. Mężczyzna zaprosił do swojego gospodarstwa Roksanę, Magdalenę i Annę. Najwcześniej od rolnika wyjechała pierwsza z kobiet, której sadownik sam podziękował za udział, tłumacząc swoją decyzję niedopasowaniem charakterów. Do ostatniego dnia trzydziestoparolatek zastanawiał się, z którą z bohaterek chciałby spróbować stworzyć relację. Ostatecznie wybór padł na Anię. Na finale para pojawiła się razem, podtrzymując, że nadal tworzą związek.

Rafał z „Rolnika” szczerze o udziale w show: „na początku byłem trochę zły na nich”
Rafał, uczestnik jedenastej edycji programu „Rolnik szuka żony”, początkowo nie był przekonany do udziału w telewizyjnym show. Przyznał, że to rodzina zgłosiła go do programu.

Marcin wspomina życie sprzed udziału w programie

Po finale show uczestnicy udzielili wywiadów tvp.pl. Z wypowiedzi Marcina można dowiedzieć się, jak wyglądało jego życie przed wzięciem udziału w show i co skłoniło go do zgłoszenia się do programu. 

Dziś każdy ma swoją rodzinę, obowiązki, więc ta więź [z przyjaciółmi- przyp.red.] z czasem się rozluźniła. W pewnym momencie poczułem się samotny, dlatego zgłosiłem się do programu „Rolnik szuka żony”. To był taki moment, kiedy uświadomiłem sobie, że praca, która mnie pochłonęła, sprawiła, że zapomniałem o tym, co w życiu jest najważniejsze - powiedział rolnik.

Marcin wyznał też, że próbował szukać szczęścia w miłości, nawiązując różne relacje, jednak bezskutecznie.

Próbowałem różnych sposobów nawiązywania relacji, zarówno przez internet, jak i osobiście. Niestety, kiedy dziewczyny dowiadywały się, że jestem ze wsi, szybko rezygnowały. Czułem się wtedy trochę gorszy, jakbym nie spełniał jakichś oczekiwań - wyznał bohater „Rolnika”.

Praca w sadzie, choć satysfakcjonująca, nie była w stanie wypełnić pustki w sercu Marcina, który długo poszukiwał prawdziwej miłości. Jego życie zmieniło się, gdy w programie poznał Anię. „Teraz, po programie, jest spokojniej, bo wiem, że jest ktoś – ta jedyna” - mówi Marcin, z nieukrywaną radością wyczekujący nadchodzących świąt, które po raz pierwszy spędzi u boku osoby, z którą chce dzielić swoje życie.

Źródło: tvp.pl

Zobacz także