Czy Joanna i Kamil ze „Ślubu…” są razem?
Relacja Joanny i Kamila nie wróżyła najlepiej. Kobieta dość wyraźnie dystansowała się od męża, a ten w końcu przestał już próbować przekonać do siebie partnerkę. Momentem przełomowym wydawała się być chwila, kiedy w 11. odcinku para miała pierwszy pocałunek. A ponieważ wyszedł on z inicjatywy Asi, to w Kamilu na nowo pojawiła się nadzieja, że coś z tego wyjdzie.
Kiedy para zjawiła się u ekspertek Kamil przyznał, że docenia Asię za to, że starała się zastosować do rad Julitty i nieco bardziej otworzyć się na fizyczność. Wyznał także, że eksperyment pokazał mu, że ma problemy z kontrolą nad własnymi negatywnymi emocjami, ale wydaje mu się, że udało mu się to poskromić. Asia, zapytana o to, czego ją nauczył program, zaśmiała się, że niczego, bo wszystko już wiedziała i nic nie przychodzi jej do głowy. Relacja z mężem również niczego nowego jej nie pokazała.
Stanowisko co do przyszłości jako pierwsza zaprezentowała Joanna.
Na ten moment nie chcę być żoną twoją Kamil, ale do czasu rozwodu jeszcze dużo może się zmienić – powiedziała.
Kamil zgodził się z żoną, choć jego reakcja na słowa kobiety sprawiła, że wielu widzów domyśla się, że początkowo chciał kontynuować związek i zdanie zmienił po wyznaniu Asi.
Agata i Piotr nie mieli łatwo
Agata i Piotr od samego początku pokazywali, że oboje mają mocne charaktery. Ich związek przepełniony był sprzeczkami, niewyjaśnionymi sytuacjami, a nawet awanturami. Po dużej kłótni, podczas której sfrustrowana żona powiedziała kilka niecenzuralnych słów do męża, ten stwierdził, że dla niego jest to koniec. Agata również nie była wtedy zainteresowana kontynuacją małżeństwa.
Na spotkaniu z ekspertkami pojawiła się tylko Agata. Jak się okazało, w międzyczasie Piotr proponował jej pozostanie w małżeństwie – jedna z psycholożek potwierdziła, że również słyszała takie stanowisko od mężczyzny. Po wszystkim Agata powiedziała, że myśli nad podjęciem terapii, aby „wygadać się komuś” i popracować nad własnymi zachowaniami. Na koniec stwierdziła, że cieszy ją tylko to, że nigdy nie doszło do wizyty męża u niej w Krakowie.
Sukienka czeka na spalenie na rozwodowej imprezie – odpowiedziała na pytanie o to, czy chce zostać w małżeństwie.
Agnieszka i Damian od razu się sobie spodobali
Największą sympatię widzów zyskali Agnieszka i Damian. Uczestnicy szybko zaczęli czuć się przy sobie dobrze, a także okazywać sobie uczucia. Na tle pozostałych par wydawało się, że jeśli ktoś ma przetrwać, to właśnie oni. W pewnym momencie pojawiły się też plany przeprowadzki męża do żony.
Na wizycie u ekspertek małżeństwo powiedziało, że zależy im na kontynuowaniu tego, co jest między nimi. Agnieszka przyznała, że od ślubu są praktycznie nierozłączni. Uczestnicy wyglądali na naprawdę szczęśliwych.
Widzę, że się o mnie troszczy, że o mnie pamięta – mówiła kobieta o mężu.
Damian wyznał nawet, że liczy na to, ze wkrótce zauroczenie przemieni się w prawdziwą miłość.
Co wydarzyło się później?
Największy zwrot akcji wystąpił w relacji Agnieszki i Damiana. Po finale okazało się, że para zaczęła mieć sprzeczki, ciche dni. U samego męża pojawiły się też wątpliwości związane z przeprowadzką.
Pojawiły się małe kłótnie (…), niedogadanie się, za mało rozmowy może wynikające z mojej winy – mówił Damian.
Finalnie to Agnieszka znalazła pracę w mieście męża – chciała w ten sposób maksymalnie postarać się o sukces związku. Niestety ten plan nie zakończył się sukcesem. Po emisji odcinka na jej Instagramie pojawiło się nagranie, na którym zdejmuje obrączkę z palca i zrzuca ją na ziemię. To sugeruje, że związek z Damianem jednak nie przetrwał.
Kamil i Asia stracili ze sobą kontakt po około 2 tygodniach od zakończenia eksperymentu. Mąż stwierdził, że te rozmowy i tak były sztuczne i nienaturalne. Jego zdaniem żona nie była zainteresowana pisaniem, a ona powiedziała, że to partner nie chciał już o nią walczył.
Myślałam, że będziemy mieli kontakt i miałam taką myśl, (…) że jak trochę odsapniemy po tym eksperymencie, to rzeczywiście on jeszcze spróbuje mnie jakoś zdobyć czy może rozkochać, rozczulić.
Agata natomiast przyznała, że stara się pracować nad własną porywczością. Zapewniła też, że ma dużo planów na przyszłość, dzieje się i nie narzeka. Szykuje się też do powrotu do Australii, w której buduje dom. Jej kontakt z Piotrem ograniczony jest do spraw rozwodowych. Ma również nadzieję, że (jeszcze) mąż zrezygnuje z nazwiska, które przejął po niej.