Dwa dni temu Anna Lewandowska opublikowała na Facebooku i Instagramie zdjęcie swojego męża, na którym 28-letni napastnik Bayernu Monachium cieszy się ze zdobytego w meczu jego drużyny z Atletico Madryt gola. Podczas wygranej przez Bayern rozgrywki Robert włożył do ust kciuka i schował pod koszulką piłkę, ogłaszając światu, że zostanie ojcem.
Internet oszalał. W momencie pojawiły się nieskończone ilości spekulacji i plotek. Od czasu podzielenia się z fanami radosną nowiną przyszli rodzice nie udzielali jednak żadnych bliższych informacji i nie odnosili się do snutych przez fanów i media domysłów. Do teraz – bo na profilu Anny Lewandowskiej na Facebooku właśnie pojawił się oficjalny wpis skierowany do sympatyków pary, w którym przyszli rodzice dziękują za wsparcie i zdradzają, jakie mają plany na najbliższe miesiące.
„Kochani,
dziękujemy Wam wszystkim – kibicom, fanom oraz mediom za gratulacje i mnóstwo ciepłych słów, które otrzymaliśmy w ciągu ostatnich dni. To bardzo miłe. Jako przyszli, szczęśliwi rodzice, postanowiliśmy podzielić się z Wami tą radosną nowiną osobiście. Tak też zrobiliśmy.
Najbliższe tygodnie chcielibyśmy przeżywać w gronie rodzinnym, dlatego nie udzielamy i nie będziemy udzielać wywiadów i komentarzy. W tym miejscu chcemy zdementować wszelkie informacje odnoszące się do rzekomych naszych wpisów pojawiających się w social mediach dotyczący płci dziecka. Prosimy Was o cierpliwość, wszystko w swoim czasie.
Prosimy także o zrozumienie i o uszanowanie tych wyjątkowych dla nas i naszych najbliższych chwil. Z góry dziękujemy. Będziemy z Wami w kontakcie.
Ania i Robert Lewandowski”
Spodziewająca się dziecka sportsmenka dodała również post scriptum, w którym zaprzecza plotkom, jakoby teraz jej profile w mediach społecznościowych miały być zdominowane przez publikacje o tematyce ciążowej: „Nadal jestem aktywna zawodowo, zarówno jako dietetyk, trener personalny czy coach. Proszę zatem nie interpretować każdego postu, przepisu, ćwiczeń czy wypowiedzi jako dotyczącej ciąży”.