Wojciech Szczęsny, znany i ceniony bramkarz, w sobotę oficjalnie pożegnał się z reprezentacją Polski. Na Stadionie Narodowym towarzyszyli mu najbliżsi: ukochana żona Marina oraz syn Liam. Jednak zanim doszło do wzruszających pożegnań na murawie, rodzina Szczęsnych przeżyła chwile pełne napięcia. „Super Express” opublikował nagranie, na którym widać, jak Szczęsny, mając trudności z zaparkowaniem, wdaje się w dyskusję z Mariną. Mimo widocznych trudności, para dążyła do tego, by jak najbliżej stadionu znaleźć miejsce dla swojego Rolls-Royce'a. Przemysław Ofiara, autor nagrania, relacjonuje: Postali trochę w korku, było lekko nerwowo, tłum wiwatował i w końcu wjechali na stadion.
Reakcje internautów
Reakcje internautów na opublikowane nagranie były natychmiastowe. Wiele osób zauważyło, że przedstawiona sytuacja jest całkiem zwyczajna i nie różni się od codziennych problemów wielu rodzin. Komentarze typu „Widać, że chłop ma normalne problemy. Jest jak każdy z nas” czy
Takie same awantury jak u przeciętnego Polaka. No może tylko auto trochę inne
świadczą o tym, że wielu widzi w Szczęsnym i Łuczenko ludzi z krwi i kości, mimo ich celebryckiego statusu. Spekulowano również, że stresująca sytuacja mogła wynikać z poszukiwania specjalnej przepustki na parking.
Wsparcie w trudnych chwilach
W kontekście zawodowych zmian Szczęsnego, jego rodzina pozostaje dla niego mocnym wsparciem. Marina Łuczenko-Szczęsna, skupiająca się ostatnio na powrocie do formy po porodzie, publicznie wyraziła wsparcie dla decyzji męża. W emocjonalnym wpisie na InstaStories podkreśliła, jak ważne jest dla nich wsparcie bliskich i przyjaciół. Nawet mały Liam, mimo że jest fanem Realu Madryt, a nie FC Barcelony, gdzie gra jego ojciec, znalazł sposób, by wyrazić swoje uczucia w tej rodzinnej dyskusji.