Była gwiazdą „365 dni”. Teraz odcina się od serii? „Pora iść dalej”

Anna-Maria Sieklucka lata temu wcieliła się w rolę Laury w serii filmów „365 dni”. Trylogia powstała na podstawie erotycznej powieści autorstwa Blanki Lipińskiej. Aktorka udzieliła ostatnio wywiadu, w którym przyznała, że chciałaby już przestać być kojarzona głównie z tym występem.

Trylogia „365 dni”

„365 dni” to polski fabularny film erotyczny, który powstał na podstawie książki autorstwa Blanki Lipińskiej. Produkcja w reżyserii Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa miała premierę w lutym 2020 roku. Obraz cieszył się międzynarodową popularnością i został „nagrodzony” Złotą Maliną w kategorii „Najgorszy scenariusz”. Seria doczekała się trylogii, a kolejne części to „365 dni: Ten dzień” oraz „Kolejne 365 dni”.

W głównych rolach wystąpili Anna-Maria Sieklucka i Michele Morrone. Kilka lat po premierze filmowa Laura przyznała, że po pewnym czasie jej podejście do historii przedstawionej w serii nieco się zmieniło. W rozmowie z magazynem Wprost powiedziała:

Dzisiaj, w moim odczuciu, „365 dni” to produkcja ukazująca patriarchalną, przemocową relację, męsko-damską, w której kobieta jest zależna, poddana i zniewolona.


Anna-Maria Sieklucka zostawia rolę Laury za sobą

Anna-Maria występuje obecnie w programie „Taniec z gwiazdami”. Po ostatnim odcinku uczestniczka została złapana przez dziennikarza Pomponika, który zapytał ją o „oderwanie łatki 365”.

Uważam szczerze, że wpadłam w szufladkę. Jestem postrzegana przez pryzmat roli, a nie przez to, jakim jestem człowiekiem i aktorką. Moje dokonania to nie tylko „365”, ale również spektakle teatralne. Jestem w takim momencie, że nie mam się z czego tłumaczyć i idę dalej.

Aktorka podkreśliła przy tym, że niczego nie żałuje i miała pełną świadomość tego, w jakim filmie bierze udział. Finalnie dzięki tej trylogii jest teraz w miejscu, w którym jest.

To trwa tak naprawdę od 2019 roku, mamy 2024. Pora iść dalej. To nie jest tak, że żałuję i wstydzę się czegokolwiek. Wydaje mi się, że już na tyle czasu minęło, że naprawdę warto na mnie spojrzeć innym okiem.

Zobacz także