Nowo zatrudniony listonosz może co prawda liczyć na umowę o pracę, jednak wynagrodzenie wynosi 1850 zł, oczywiście brutto. To, jak mówią pracownicy, pensja, za którą trudno się utrzymać. Dlatego część pracowników odchodzi do innych firm, nie tylko kurierskich. Niełatwo znaleźć chętnych na ich miejsce.
Choć poczta nie zakłada utrudnień w dostarczaniu przesyłek w gorącym okresie przedświątecznym, taką możliwość widzą sami listonosze, którzy dzwonili do programu Byle do Piątku w RMF FM.
- Starszych pracowników nie ma kto zastąpić, bo nowych w ogóle się nie szkoli. Tam gdzie nie ma ludzi do pracy ich rejony dzieli się pomiędzy urzędników z okolicznych urzędów – tłumaczył pan Antoni, listonosz z Wrocławia.
Na szczęście znaleźli się i tacy, którzy pracę na poczcie sobie chwalą. - Mamy wolne weekendy i wolne święta. Im więcej będzie nas na poczcie, tym mniej będziemy pracować. Zatrudniajmy się na poczcie hurtowo. To jest naprawdę przyjemna praca - zachęcała na antenie RMF FM pani Barbara z Lubina.