Prowadząca „Dzień dobry TVN” pogrążona w żałobie. Sandra Hajduk przekazała druzgocące wieści

Prowadząca „Dzień dobry TVN” poinformowała o śmierci przyjaciółki. Sandra Hajduk opublikowała na Instagramie wpis, w którym pożegnała bliską osobę. Do wpisu dodała czarno-białe zdjęcie.

Sandra Hajduk w „Dzień dobry TVN”

Sandra Hajduk-Popińska to jedna z prowadzących „Dzień dobry TVN”. W porannych wydaniach towarzyszy jej Maciej Dowbor, który zastąpił na tym miejscu Annę Senkarę. Poza wspomnianym duetem „DDTVN” prowadzą również:

  • Dorota Wellman i Marcin Prokop,
  • Paulina Krupińska i Damian Michałowski,
  • Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński.

Dodatkowo od pewnego czasu co tydzień do studia zapraszani są wyjątkowi goście, którzy także mogą sprawdzić się w rolach gospodarzy. Do tej pory byli to już m.in.: Adam Małysz, Piotr Adamczyk, Małgorzata Ostrowska oraz Krzysztof Zalewski.

Sandra Hajduk znakomicie odnalazła się wśród telewizyjnej ekipy. Widzowie pokochali ją m.in. za profesjonalizm i humor. Sama dziennikarka utrzymuje z nimi kontakt również za pośrednictwem mediów społecznościowych. To właśnie tam opublikowała wpis, w którym poinformowała o odejściu bliskiej osoby: Bernadetty Rybaczuk. Ze słów prezenterki wynika, iż panie połączyła praca.

Sandra Hajduk żegna przyjaciółkę

Sandra Hajduk zamieściła na Instagramie post, w którym wzruszająco pożegnała przyjaciółkę. Do czarno-białej fotografii dodała osobiste wyznanie, zaczynając od słów:

Nie odkładajcie ważnych ludzi na później.

Następnie prowadząca „Dzień dobry TVN” podzieliła się swoją historią:

Do tej samej firmy przyszłyśmy w tym samym czasie. Pamiętam do dziś: z rekrutacji wracałyśmy razem taksówką, w tę samą stronę. Później okazało się, że w wielu sprawach patrzymy „w tę samą stronę”. Miałyśmy „wspólnych wrogów”, a ekspres do kawy w firmie powinien nosić nasze imię. Pierwszy raz w życiu zostałam czyjąś szefową i gdyby nie ty, pewnie zwolniłabym się dużo wcześniej. Na każdą sytuację miałaś odpowiedź w postaci swojego ironicznego żartu (…).

Na zakończenie Sandra Hajduk wyznała:

(…) Jedną z ostatnich wiadomości, jaką od ciebie mam, to słowa, które napisałaś mi po moim Sopocie. Wspierałaś mnie nawet na odległość, nawet wtedy, kiedy znowu nie miałam czasu się spotkać, bo przecież „napięty grafik”. Nie umiem sobie wyobrazić, że już nie wpisze „Berna kawa” w mój kalendarz (…).

Wpis dziennikarki skomentowało wielu internautów, przesyłając jej słowa wsparcia.

Zobacz także