Tak nowotwór zmienił ciało zdrowej, wysportowanej kobiety

23-letnia Cheyann Clark walczy z rakiem jajnika. Jej choroba znajduje się obecnie w bardzo zaawansowanym stadium. Dziewczyna, która kiedyś inspirowała na Instagramie setki rzesze śledzących jej profil kobiet, zdecydowała się na bardzo trudne wyznanie...




Cheyann Clark prowadzi na Instagramie profil, który śledzi 170 tysięcy osób. Zanim zdiagnozowano u niej nowotwór, była motywacją dla wielu kobiet, publikując zdjęcia swojego zdrowego, wysportowanego ciała. Gdy Cheyann dowiedziała się, że cierpi na raka jajnika, nie zaprzestała od razu treningów. Od tamtej pory jednak jej fanki śledzą przerażającą metamorfozę, która jest efektem walki z nowotworem.

Trzy miesiące temu 23-latka przeszła pierwszą chemioterapię. Jej ciało z dnia na dzień coraz bardziej się zmienia. Przed kilkoma dniami Cheyann opublikowała zestawienie dwóch swoich zdjęć – sprzed diagnozy oraz aktualnego. Zdecydowała się również na bardzo trudne, poruszające wyznanie.



„Na zdjęciu po lewej jeszcze nie wiedziałam, że mam raka. Ważyłam 60 kg i miałam 15% tłuszczu w organizmie. Zaczynała mi również rosnąć całkiem pokaźna pupa… Zdjęcie po prawej zrobiłam wczoraj – znajdując się w czwartym stadium nowotworu. Po przejściu poważnej operacji i ponad dwóch tygodniach spędzonych w szpitalu. Obecnie ważę niecałe 48 kg. To przy moim wzroście wynoszącym 168 cm zdecydowanie za mało” – zaczyna 23-latka.

„Straciłam wszystko. Nowotwór zabrał mmi tak wiele – ciało, o które walczyłam przez dwa lata treningów, możliwość posiadania dzieci, włosy i znacznie więcej. Jednej rzeczy jednak mi nie odebrał – woli walki i wiary” – kontynuuje, dodając: „Nigdy nie przestanę walczyć. Nigdy nie stracę wiary. Nigdy nie pozwolę rakowi wygrać”.

Cheyann przyznaje, że najtrudniej jest pogodzić jej się ze zmieniającym się obrazem własnego ciała. Dla wielu kobiet to przecież krągłe kształty i piękne, długie włosy są tym, co dodaje im pewności siebie i sprawia, że czują się kobieco.

„To najcięższa bitwa, jaką przyszło mi kiedykolwiek stoczyć, ale wiem, że dam radę. Najcięższe w tym wszystkim jest patrzenie, jak się zmieniam. Kiedyś patrzenie w lustro sprawiało mi ogromny ból, jednak teraz uczę się kochać siebie na nowo. Wiem, że to w końcu minie. Czekam tylko, by znów móc zacząć ćwiczyć” – pisze 23-latka.

Trzymamy za ciebie kciuki, Cheyann! Zobaczcie, jak ta nierówna batalia stopniowo zmieniała jej ciało…







Zobacz także