Szokująca ostatnia wola Alaina Delona! Rodzina musiała się sprzeciwić

Alain Delon w swoim testamencie zawarł szokujący zapis, którego egzekucja wywołałaby masowe protesty obrońców praw zwierząt. Rodzina legendarnego aktora nie miała więc wyjścia — nie mogła się zgodzić na realizację ostatniej woli gwiazdora.

Po śmierci słynnego aktora Alaina Delona, który odszedł w wieku 88 lat, na jaw wyszły nie tylko wspomnienia o jego niezapomnianych rolach filmowych, ale również informacje o niezwykłej więzi, jaka łączyła go z psem, 10-letnim belgijskim owczarkiem malinois o imieniu Loubo. Delon wyraził życzenie, by po jego śmierci, jego wierny towarzysz został uśpiony i pochowany razem z nim. Jednak po interwencji obrońców praw zwierząt, rodzina aktora zdecydowała inaczej.

Głosy oburzenia

Po tym, jak aktywiści wyrazili swoje niezadowolenie z powodu pomysłu eutanazji zdrowego zwierzęcia, pojawiła się propozycja znalezienia nowego domu dla Loubo. Fundacja Brigitte Bardot, znana z działalności na rzecz praw zwierząt, poinformowała, że córka Delona, Anouchka, potwierdziła, iż pies pozostanie w rodzinie.

Loubo jest częścią rodziny i zostanie z nami. Nie zostanie uśpiony

- przekazał rzecznik fundacji.

Ta decyzja spotkała się z ulgą wśród organizacji zajmujących się ochroną zwierząt, w tym SPA (francuskiego odpowiednika Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami), które wyraziło gotowość adopcji psa i znalezienia dla niego nowego domu.

Niezwykła więź

Alain Delon słynął z miłości do psów. Aktor stworzył w swojej posiadłości La Brûlerie kaplicę i cmentarz, gdzie spoczywają szczątki co najmniej 35 jego psów. Gwiazdor, który nabył posiadłość na początku lat 70., miał wyjątkową relację z Loubo, którego adoptował z azylu w 2014 roku.

To mój pies na jesień życia... Kocham go jak dziecko

mówił Delon w wywiadzie dla Paris Match w 2018 roku.

Anouchka Delon, dzieląc się zdjęciami Loubo na Instagramie, podkreślała niezwykłą rolę, jaką pies pełnił w życiu jej ojca.

Pogrzeb Alaina Delona

Alain Delon zostanie pochowany w swojej posiadłości w Douchy, pogrzeb będzie miał prywatny charakter. Aktor wyraził życzenie, by jego pożegnanie nie przybierało formy narodowej ceremonii, podobnej do tych, które zorganizowano po śmierci Johnny'ego Hallydaya czy Charlesa Aznavoura, lecz by odbył się „jak każdy inny”.

źródło: theguardian.com

Zobacz także