Kit Harington podzielił się swoimi przeżyciami z czasów kręcenia finałowego sezonu produkcji. Brytyjski aktor zmagał się wtedy z poważnymi problemami osobistymi, które doprowadziły go na skraj załamania. W 2019 roku Harington dobrowolnie udał się do ośrodka odwykowego, gdzie zdiagnozowano u niego ADHD, a on sam poddał się terapii oraz medytacji.
Gwiazdor zdradził, że alkoholizm pogłębiał jego problemy psychiczne, a kiedyś nawet rozważał odebranie sobie życia. W wywiadzie dla magazynu „GQ” Kit Harington przyznał, że decyzja o rezygnacji z używek była jedną z najlepszych w jego życiu. Przed terapią nie cierpiał siebie, lecz dziś czuje dumę z abstynencji i uważa to za swoje jedno z największych osiągnięć.
Kontrowersyjny finał "Gry o tron"
Harington odniósł się także do kontrowersyjnego zakończenia „Gry o tron”. Aktor zgodził się z negatywnymi opiniami widzów, podkreślając błędy fabularne finału. Wyjaśnił, że jego wyczerpanie było widoczne na planie, co mogło wpłynąć na jakość ostatniego sezonu. Aktor odniósł się również do krytyki, która spadła zwłaszcza na finałowy odcinek serialu.
Każdy ma prawo do własnej opinii. Myślę, że pod koniec popełniono pewne błędy fabularne. Były też ciekawe decyzje, które nie do końca się sprawdziły
- powiedział.
Obecnie 37-letni Harington cieszy się życiem rodzinnym z żoną Rose Leslie i dwójką dzieci - 3-letnim synkiem oraz roczną córeczką.