Julia Szeremeta wywalczyła srebrny medal na IO 2024
Julia Szeremeta jest prawdziwym, bokserskim objawieniem minionych igrzysk olimpijskich, które w tym roku odbywały się w Paryżu. 20-latka jak burza szła przez kolejne walki, aż w końcu w finale spotkała się z Lin Yu-Ting. Niestety w kategorii do 57 kg mocniejsza okazała się przeciwniczka, więc na szyi polskiej zawodniczki zawisł srebrny medal. Drugie miejsce na podium niezwykle ucieszyło kibiców – to pierwszy sukces rodzimego pięściarstwa na IO od 1992 roku.
To dla mnie ogromne wyróżnienie i spełnienie marzeń – mówiła wzruszona Julia.
Za medal olimpijski Szeremeta otrzyma nagrodę finansową w wysokości 200 tysięcy złotych, diament, obraz oraz voucher na wakacje. Przysługiwać jej będzie jej też emerytura olimpijska, która aktualnie wynosi 4204,04 zł brutto.
Ojciec Julii Szeremeta ujawnia, w jakich warunkach żyje olimpijka
Medalistka pochodzi z Bieniowa, małej miejscowości spod Chełmna. W rozmowie ze Sportowymi Faktami ojciec Julii – Andrzej Szeremeta – opowiedział, w jakich warunkach żyje na co dzień jego córka. Nie są one tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać.
Wynajmuje najtańszą stancję. Mieszka u mamy znajomego, w takim malutkim pokoju, mniej więcej dwa metry na trzy – zaczął.
Mężczyzna wyjaśnił, że jest to stare budownictwo z ciemną kuchnie, jakie budowało się lata temu. Zdradził, że ma nadzieję, iż Julce uda się kupić mieszkanie i osiągnąć stabilizację.
My nie mamy pieniędzy, żeby jej pomóc – przyznał.
Rodziców pięściarki nie było stać na to, aby polecieć do Paryża i na żywo dopingować córkę – jej sukcesy oglądali więc z domu. Tata wyjaśnił, że w przeszłości bywały momenty, kiedy rodzinie lepiej się powodziło, jednak czasy bywały trudne.
Córka pięć lat w jednych butach chodziła. Można mi nie wierzyć, ale prawdę mówię. Ja przecież też groszem nie śmierdzę. Kiedyś wszystko, co miałem, inwestowałem w dom, w remont, w gospodarstwo – opowiadał tata medalistki.
Wszystko, co mieliśmy, włożyliśmy w dzieci – podsumował.