Zdjęcia z budowy domu, które regularnie pojawiają się na profilu Dariusza Pachuta, rozpaliły wyobraźnię obserwatorów. Nowoczesna "stodoła" z widokiem na góry, aranżacja ogrodu, poszukiwania sauny — to wszystko wydawało się potwierdzać, że para buduje swój wymarzony dom. Doda w komentarzu dla RMF FM postanowiła odnieść się do tych plotek w bardzo lakoniczny sposób.
Gdybym chciała sobie budować dom, który ma mnie zamknąć w otulinie drzew, to ostatnie, co bym zrobiła, to pokazywałabym go na Instagramie.
Artystka była bardziej wylewna na Instagramie.
"Woda zawsze mnie ciągnęła, nie góry" - powiedziała Doda wyjaśniając swoim fanom na Instagramie, że dom, który powstaje w Beskidzie Sądeckim, ma być inwestycją, a nie prywatną oazą piosenkarki. Doda podkreśliła, że nie należy wiązać jej osobiście z każdym projektem budowlanym jej partnera czy innych bliskich osób.