Julia Wieniawa o byłym chłopaku
Julia Wieniawa od lat jest obecna w mediach. Mając 13 lat zyskała ogólnopolską popularność, gdy pojawiła się w "Rodzince.pl". Media od dłuższego czasu śledzą jej poczynania zawodowe, a fani interesują się również prywatną sferą życia 25-latki. Wszechstronnie utalentowana artystka wydała 10 lipca nowy singiel "Sobą być". To początek nowego etapu w jej karierze muzycznej. Wielbiciele z niecierpliwością czekają na drugi album i z dużym zaciekawieniem śledzą media społecznościowe. Profil Julii obserwują ponad 2 miliony użytkowników, jednak wokalistka strzeże swoje prywatności.
W ostatnich latach oficjalnie potwierdziła trzy związki. Spotykała się z Antonim Królikowskim, Aleksandrem Baronem i Nikodemem Rozbickim. W podcaście Mateusza Opyrchała STUDIO 96.0 wróciła wspomnieniami do byłego chłopaka.
Fragment rozmowy zboczył na tematy związane z kompleksami. "Kiedyś bardzo przejmowałam się tym, co ludzie o mnie myślą i mimo że raczej kojarzą mnie z tym, że jestem taka bezkompromisowa, pewna siebie - to była maska" - wyznała. Zdradziła też, że gdy była nastolatką czytała krytyczne komentarze na temat swojego wyglądu: "Nigdy nie sądziłam, że mam krzywy nos. I ktoś mi napisał komentarz, że »mam krzywy nos, jak klamka od zakrystii«. Miałam 13 lat. Wpadłam w absolutne kompleksy. Całe życie myślałam, żeby zrobić sobie nos".
Na szczęście mój były partner i mój tata powiedzieli mi, że mój nos to jest mój charakter. I bardzo w to uwierzyłam... (...) Zrozumiałam, że cechy charakterystyczne - nawet jeżeli są to mankamenty, to zróbmy z nich coś fajnego.
Teraz nie przejmuje się opiniami obcych osób. "Mam też super relację ze swoim ciałem. Kiedyś też byłam ofiarą tych kompleksów wszystkich i ciągle coś mi nie pasowało. A teraz mam takie coś - nigdy nie będę miała 175, nigdy nie będę modelką - mogę jedynie robić to, co najlepiej potrafię, czyli ćwiczę, bo kocham ćwiczyć. Ale ćwiczę dlatego, bo lubię to robić. Nie dlatego, żeby wyglądać jak jakaś Kendall Jenner, albo komuś coś udowodnić. Ja to robię absolutnie dla siebie i to jest zdrowe. To jest zdrowa relacja z ciałem".
Mężczyzna idealny Julii Wieniawy
Julia Wieniawa zwróciła uwagę na to, że wirtualny świat jest bardzo daleki od rzeczywistości. I często wiele osób wpada w jego pułapkę. Instagramowy ideał piękna jest nieosiągalny, nierealny i sztuczny. 25-latka przyznała:
Niby piękno to symetria, ale ja widzę dużo piękna w takich niedociągnięciach... tak samo mam z facetami.
Jak jest jej ideał? Jak typ mężczyzny podoba się Julii Wieniawie? Artystka wyznała szczerze:
Ja nie lubię takich typowych pięknisiów z okładek, tylko ja lubię jak jest jakaś skaza w urodzie.