Jerzy Stuhr nie żyje
We wtorek 9 lipca do mediów dotarła wiadomość o śmierci Jerzego Stuhra. Niezwykle smutne doniesienia potwierdził w rozmowie z Onetem Maciej Stuhr, syn nieodżałowanego aktora. Odtwórca niezapomnianych ról w filmach "Seksmisja", "Kingsajz", "Kiler" czy "Kiler-ów 2-óch" zmarł w wieku 77 lat. Nie podano, co było przyczyną. Wiadomo jednak, że w ostatnich latach Stuhr poważnie chorował. W lutym 2016 roku miał zawał serca, a w lipcu 2020 roku przeszedł udar mózgu. Wcześniej, w 2011 roku zdiagnozowano u niego nowotwór krtani.
Maciej Stuhr żegna ojca
Wiadomość o śmierci Jerzego Stuhra pogrążyła branżę filmową w żałobie. Aktora w swoich social mediach tłumnie żegnają współpracownicy i wychowankowie. Wspomnieniem podzieliła się m.in. Krystyna Janda. Jak podkreśliła, odszedł "jeden z największych", który był autorytetem dla "pokoleń polskich aktorów i reżyserów".
Teraz po raz pierwszy publicznie głos zabrał Maciej Stuhr. Syn legendarnego aktora zamieścił w mediach społecznościowych poruszający wpis, w którym żegna ojca. Czarno-białe zdjęcie podpisał jednym słowem:
Wdzięczność
Maciej Stuhr jest jednym z dwojga dzieci, których Jerzy Stuhr doczekał się ze swoją żoną Barbarą. Oprócz urodzonego w 1975 roku syna, który poszedł w ślady ojca i został aktorem, wychowali razem również córkę Mariannę, urodzoną w roku 1982.