Blanka Lipińska to autorka popularnej trylogii: „365 dni”, „Ten dzień” oraz „Kolejne 365 dni”. Książki odniosły duży sukces i doczekały się filmowej adaptacji. W połowie kwietnia wyznała, że szereg badań wykazał, że ma ADHD. Podkreśliła jednak wtedy, że jest to zaburzenie, a nie choroba i jest na etapie doboru odpowiednich leków.
Blanka Lipińska musiała zacząć brać leki
Teraz Blanka Lipińska rozmawiała z portalem Plejada, któremu powiedziała, że w zeszłym roku zaczęła brak leki na insulinooporność, które spowodowały, że zaczęła być spokojniejsza. To właśnie wtedy zaczęła szukać powodu jej wybuchów złości.
Terapia, w której jestem od czterech lat, trochę mnie wyciszyła, ale w środku w Blance spokoju nie było, tylko była złość. Przez leki zaczęłam szukać chemicznego powodu w moim ciele. Na początku tego roku okazało się, że mam ADHD - a złość to są wystrzały dopaminy. Mój mózg potrzebuje dopaminy, a robi sobie ich wystrzały poprzez złość właśnie.
Diagnoza była ulgą. Blanka Lipińska o furii, którą czuje
Autorka bestsellerowych książek przyznała, że diagnoza była dla niej ulgą. Pomyślała sobie wtedy: "Boże, nie jestem złą osobą". Po dobraniu leków pierwszy raz w życiu w jej głowie "nic nie śpiewało, nie było myśli". Mogła się skupić na wykonywanych czynnościach, nie czując furii.
Furię czuję kilka, kilkanaście razy dziennie przez 5-15 sekund. To była ogromna ulga dla mnie.
Blanka Lipińska wie, że inne osoby mogą twierdzić, że jest wybuchowa. Zdaje sobie sprawię, że mają rację, jednak nie jest to zależne od niej. Przyznała, że nie umie tego powstrzymać, dlatego według niej z dobrze dobranych leków cieszą się najbardziej jej bliscy, którzy "mają tak naprawdę najlepszą, najspokojniejszą wersję" kobiety.