Małgorzata Opczowska pożegnała się z „PnŚ”
Na początku roku z „Pytaniem na śniadanie” pożegnała się cała ekipa prowadzących. Wśród zwolnionych osób znalazła się między innymi Małgorzata Opczowska. Prezenterka telewizyjna długo nie zabierała w tej sprawie głosu. Teraz w jednym z wywiadów wypowiedziała się na temat. Wyznała, że o wszystkim dowiedziała się przez telefon i nie miała możliwości pożegnania się z widzami.
Mnie informacja o tym, że nie ma mnie w grafiku, została przekazana telefonicznie. Powiem tak - albo się ma klasę, albo się jej nie ma. Ja staram się ją zachowywać, dlatego nie komentuję w dużej mierze tego, co dzieje się teraz w telewizji - powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post.
Małgorzata Opczowska wróci do telewizji?
Opczowska wyznała też, telewizja jest jej ogromną pasją i bardzo za nią tęskni. Na ten moment nie może jednak kontynuować pracy zawodowej ze względu na umowy z TVP, które nadal ją obowiązują.
W tym momencie w ogóle brakuje mi pracy w telewizji. Ja w tej pracy nigdy nie byłam zmęczona, bo gdy robisz coś, co kochasz, to nie czujesz zmęczenia. Brakuje mi ekipy, kucharzy, wydawców, współpartnerów i przede wszystkim - widzów – dodała.
Małgorzata Opczowska dostała propozycje pracy
Zapytana o to, jakie ma plany na przyszłość, odpowiedziała, że chciałaby pracować w miejscu, gdzie będzie mile widziana. Zdradziła też, że dostała już kilka propozycji.
Przede wszystkim chciałabym być tam, gdzie jestem mile widziana, gdzie mnie chcą i gdzie ja chcę być. Gdzie zgadzam się z tym, o co gramy i walczymy, o jakiego widza, jaki mamy przekaz. Jeszcze nie mam konkretnych planów. Pojawiły się pewne bardzo miłe propozycje, za co dziękuję i one nadal są utrzymywane w mocy i czekają na mnie w kilku miejscach, ale jeszcze na razie nie mogę niczego więcej powiedzieć. Mam nadzieję, że będę tam, gdzie będę chciała i gdzie będą chcieli mnie – tłumaczyła.