„Na dobre i na złe”. Co ukrywa Marcin Molenda?
Marcin Molenda (Filip Bobek) jest jedną z najbardziej lubianych postaci w „Na dobre i na złe”. Lekarz wielokrotnie wykazał się ogromnym profesjonalizmem i zachowuje zimną krew w najbardziej kryzysowych sytuacjach. Potrafi też okazać pacjentom wiele empatii, a nawet zaryzykować swoją zawodową przyszłość dla ich dobra. Odkąd pojawił się w serialu wiadomo, że jego przeszłość nie była krystaliczna i na przestrzeni czasu bardzo się zmienił. Co ukrywa?
„Na dobre i na złe”. Przeszłość Marcina Molendy
Lekarz pracuje w Leśnej Górze od dawna. Mimo to inni lekarze niewiele wiedzą o jego przeszłości. Anestezjolog nie chce rozmawiać na temat wydarzeń sprzed lat. Co jakiś czas Marcin w pojedynczych zdaniach wspomina, że robił rzeczy, których teraz się wstydzi i zadawał się z nieodpowiednimi ludźmi. Sprawia też wrażenie, jakby bał się, że teraz odnajdą go i zniszczą jego poukładane na nowo życie.
„Na dobre i na złe”. Marcin Molenda trafi do więzienia?
Marcin Molenda odnalazł szczęście w życiu u boku Dominiki (Paulina Gałązka), z którą doczekał się córeczki. Mimo to przeszłość wciąż się za nim ciągnie. W Leśnej Górze co jakiś czas zjawiają się osoby, które są jego dawnymi znajomymi. Molenda zachowuje się wtedy zupełnie inaczej, co nie uchodzi uwadze jego ukochanej. Tak było również w przypadku „Słomy”, któremu najpierw dawał pieniądze, a potem musiał ratować mu życie. Choć próbował pokrętnie odpowiadać na pytania narzeczonej, w końcu zdecydował się wyznać, że mężczyzna może mu zaszkodzić.
Mógł zniszczyć wszystko, co dobre w moim życiu. Nadal może – powiedział wtedy.
Portal Świat Seriali zapowiada, że w nadchodzących odcinkach Molenda zdradzi więcej na temat swojej przeszłości. Wyzna, że przed laty był… włamywaczem. Okradał między innymi sklepy, a włam do apteki nie poszedł zgodnie z planem. Jemu udało się uniknąć odpowiedzialności, ale „Słoma” poszedł za to do więzienia. Czy po latach Molenda również trafi za kratki? A może obawia się, że Dominika odejdzie od niego, kiedy pozna prawdę o przeszłości anestezjologa? Na odpowiedzi na te pytania musimy jeszcze poczekać.