Syn Rutkowskiego dostał samochody na komunię. Irena Kamińska-Radomska nie kryła oburzenia

Jakiś czas temu bardzo głośno było o przyjęciu, które wyprawiła rodzina Krzysztofa Rutkowskiego. Mężczyzna świętował odnowienie przysięgi małżeńskiej, a także Pierwszą Komunię Świętą syna. Chłopiec otrzymał od rodziców dwa samochody. Irena Kamińska-Radomska nie kryła, że ten fakt mocno ją oburzył.

Syn Krzysztofa Rutkowskiego dostał dwa samochody

Niedawno bardzo głośno było o Pierwszej Komunii Świętej syna Krzysztofa Rutkowskiego. Na imprezie wyprawionej między innymi z tej okazji, chłopiec otrzymał w prezencie od rodziców… dwa samochody. Krzysztof Junior stał się posiadaczem BMW oraz pojazdu elektrycznego. Niedawno detektyw zapowiedział, co jego syn dostanie na 18. urodziny. Ponownie mają być to samochody. Podobno auta są już przygotowane.

Nie uwierzycie, co syn Rutkowskiego dostanie na 18. urodziny! Detektyw ma już przygotowane prezenty
Spore zamieszanie w mediach wywołała niedawna informacja o tym, jakimi prezentami obsypany został syn Krzysztofa Rutkowskiego, który przystąpił do Pierwszej Komunii Świętej. Teraz detektyw zdradził, co chłopiec dostanie na 18. urodziny. Rodzina ponownie zaszaleje!

Irena Kamińska-Radomska oburzona zachowaniem detektywa

Ostatnio na temat prezentów, które otrzymał Krzysztof Junior, wypowiedziała się znana z programu "Projekt Lady" ekspertka w dziedzinie etykiety i dobrego wychowania – Irena Kamińska-Radomska.

Kobieta w rozmowie z dziennikarzem Kozaczka osądziła, że takie zachowanie przyczynia się do psucia młodego pokolenia. Jej zdaniem, skoro chłopiec nie może jeszcze legalnie prowadzić samochodów, które dostał, to obdarowywanie go nimi jest jedynie popisem ze strony rodziców. Ekspertka podkreśliła również, że Pierwsza Komunia Święta ma przede wszystkim wymiar duchowy.

To jest psucie młodego pokolenia. Tego nie powinno być. To jest nie do pomyślenia, żeby prezentować takie rzeczy […]. To jest popis, który jest wręcz niesmaczny. Ja jestem oburzona, że takie rzeczy się dzieją.

Kamińska-Radomska powiedziała też, że obawia się, iż takie drogie podarki mogą być oznaką braków wychowawczych ze strony rodziców. Kobieta wyjaśniła, że czasami rodzice, którzy nie poświęcają dziecku dużo czasu, za pomocą pieniędzy i prezentów starają się zagłuszyć własne wyrzuty sumienia związane z tym faktem.

Zobacz także