Andrzej Piaseczny stanął w obronie Kayah

Po Festiwalu w Opolu na Kayah spadł duży hejt. Andrzej Piaseczny stanął w obronie piosenkarki, z którą prowadził jeden z koncertów.

Andrzej Piaseczny o roli konferansjera w Opolu

Za nami kolejna edycja Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W pierwszy dzień koncert prowadzili: Kayah oraz Andrzej Piaseczny. Gwiazdor w rozmowie z portalem Jastrząb Post zdradził, że lubi nowe wyzwania, dlatego dobrze odnalazł się w roli konferansjera. Przyznał, że język mu się „kilkukrotnie zaplątał”, ale uważa, że powinno się odchodzić od sztywnej formuły na rzecz spontaniczności.

Andrzej Piaseczny wyznał, że patrząc na reakcje ludzi w amfiteatrze, było „naprawdę przyjemnie”. Na pytanie, czy kiedyś jeszcze zobaczymy go w roli prowadzącego w Opolu, nie umiał jednak odpowiedzieć. Czas pokaże!

Kayah w ogniu krytyki

Po skończonym festiwalu Kayah stanęła w ogniu krytyki. Internauci zarzucają jej, że popełniała błędy, a momenty, które miały być zabawne – wcale takie nie były. Andrzej Piaseczny stanął w obronie swojej „koleżanki po fachu”. Powiedział wprost, co myśli.

Wiem, że na Kasię wylał się bardzo duży hejt. Ale też myślę, że takie zawody, jak ten, który uprawiamy, powinny nas troszeczkę przyprawiać o świadomość tego, że oceny zawsze będą różne i że musimy mieć świadomość tego, że jesteśmy właściwymi ludźmi na właściwym miejscu. Kayah w dalszym ciągu pięknie śpiewa. Nikt z nas nie młodnieje. Ale ok. Każdy swoją elegancję nosi nie tylko w słowie, które wypowiada, ale także wypisuje.

Zobacz także