Kayah krytykowana za Opole 2024
Za nami 61. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. W tym roku Kayah nie tylko wystąpiła na scenie, ale i wcieliła się w rolę prowadzącej. Piątkowy koncert Premiery poprowadziła razem z innym piosenkarzem – Andrzejem Piasecznym. Widzowie i internauci nie byli zachwyceni tym, jak muzycy zaprezentowali się podczas festiwalu. Wiele osób zarzuciło im, że w swoich wypowiedziach często popełniali błędy i dochodziło do przejęzyczeń. Niektórzy uważali również, że przygotowane żartobliwe scenki wcale nie były zabawne. Teraz kobieta odniosła się do niektórych opinii.
Kayah odniosła się do negatywnych komentarzy
Na Instagramie Kayah pojawił się post, w którym wokalistka nawiązała do swojego występu w Opolu. Kobieta najpierw wspomniała o sukience, w którą była ubrana podczas Premier. Kreacja była bardzo obfita, miała wiele partii materiału – co niektórzy przyrównali do wyglądu bezy. Artystka wytłumaczyła we wpisie, że raz w życiu chciała poczuć się jak księżniczka. Przyznała też, że poruszanie się w tej kreacji po scenie nie należało do prostych.
Raz w życiu chciałam mieć oskarową suknię i uwierzcie mi, że czułam się jak księżniczka. Tak to bywa, że wygląd jest okupiony ogromnym dyskomfortem. Nie mam doświadczenia z gorsetami i trenami, więc było to podwójnie dla mnie trudne zadanie. Wąski przesmyk sceny, po której musiałam się poruszać, uważając, by nie rozedrzeć trenu przez ostre kąty scenicznych schodów było ekwilibrystyką. […] Chodzenie prosto zatem na obcasach w ciężkiej sukni było dla mnie mega trudne.
Kayah napisała też parę słów o tym, jak wielkim wyzwaniem było pamiętanie o wszystkim naraz – dykcji, czasie antenowym czy prezencją. Piosenkarka wyznała, że było to dla niej bardzo trudne, a próby do koncertu musiała, z uwagi na uszkodzenie biodra i kręgosłupa, robić o lasce. Nie zabrakło też komentarza dotyczącego scenicznych konwersacji z Andrzejem Piasecznym. Kayah wytłumaczyła internautom, że ich dialogi były wcześniej przygotowane
Wszystkie nasze wypowiedzi były wyreżyserowane, coś na kształt ,że Andrzej jest Puchatkiem a ja Tygryskiem. […] Ważne, że jako amatorzy żadnych wpadek nie zaliczyliśmy, może poza kilkoma zająknięciami.