Madonna pozwana. Zarzucono jej promowanie pornografii na koncertach

Madonna, ikona muzyki pop, znana z łamania tabu i przekraczania granic, tym razem musi stawić czoła poważnym oskarżeniom. Fani, rozczarowani spóźnieniami gwiazdy na koncerty, postanowili pójść o krok dalej i zarzucić jej promowanie pornografii podczas występów. Sprawa trafiła na wokandę sądu w Los Angeles.

65-letnia gwiazda wraz z promotorem jej koncertów, firmą Live Nation, będą musieli odpowiedzieć na szereg zarzutów.

Madonna będzie musiała tłumaczyć się przed sądem

Madonna, która swoją karierą wielokrotnie udowadniała, że nie boi się kontrowersji, tym razem może mieć poważny problem. Oskarżenia o promowanie pornografii to nie jedyny problem, z którym musi się zmierzyć. Fani są zirytowani nie tylko jej spóźnieniami, ale i warunkami panującymi podczas koncertów, a także podejrzeniami o korzystanie z playbacku. Jednak to zarzut naruszenia moralności publicznej wydaje się najbardziej bulwersujący.

Uczestnicy byli zmuszani do obserwowania tancerek występujących topless oraz symulujących na scenie akty seksualne – podkreślono w pozwie.

Jego autorzy domagają się odszkodowania, choć nie określili jeszcze jego wysokości. Sprawa ta z pewnością wywoła wiele kontrowersji i dyskusji na temat granic sztuki i wolności artystycznej.

Piosenkarka nie skomentowała pozwu

Madonna oraz przedstawiciele firmy Live Nation na razie nie skomentowali publicznie zarzutów. Jednak bez względu na to, jak rozwinie się sprawa, jest to kolejny rozdział w historii Madonny, który z pewnością przyciągnie uwagę fanów i mediów na całym świecie.

Czy "królowa popu" przejdzie przez ten skandal nieskazitelnie, czy też będzie to początek końca jej dotychczas niepodważalnej pozycji na muzycznej scenie? Czas pokaże.

Zobacz także