"Nasz nowy dom". Jak Kasia Dowbor ocenia swoją następczynię? Odmówiła odpowiedzi. Taki był powód

W ubiegłym roku Katarzyna Dowbor musiała pożegnać się z programem "Nasz nowy dom", który prowadziła przez niemal dekadę. Jej następczynią została Elżbieta Romanowska, która do tej pory działa na planie. Jak nową obsadę ocenia Dowbor? Nie chciała odpowiadać wprost.

„Nasz nowy dom” – zmiana prowadzących

W maju 2023 roku fani programu „Nasz nowy dom” otrzymali wiadomość, której absolutnie się nie spodziewali. Okazało się, że po dekadzie pracy na planie, z programem miała pożegnać się prowadząca – Katarzyna Dowbor. Kobieta działała przy formacie od początku jego istnienia, od 2013 roku razem z ekipą wyremontowała niemal 300 domów i mieszkań.

Nową prowadzącą, która zajęła miejsce Dowbor, została Elżbieta Romanowska.

Katarzyna Dowbor wraca pamięcią do formatu

Katarzyna porozmawiała ostatnio z dziennikarką portalu JastrząbPost. Prowadząca zapytała celebrytkę o to, czy tęskni czasami za produkcją, przy której pracowała przez praktycznie 10 lat. Dowbor nie kryła, że zawsze już będzie tęsknić za formatem.

Ja myślę, że zawsze będę za nim tęsknić, bo to program, który współtworzyłam. To nie jest program, który tylko prowadziłam, ale także go współtworzyłam. Byłam na samym początku, wymyślaliśmy wspólnie tytuł, sposób, w jaki on będzie prowadzony, jak będziemy go pokazywać.

Była prowadząca przyznała, że z „Naszym nowym domem” łączą ją cudowne wspomnienia, a sam program jest – jej zdaniem – niezwykle potrzebny.

Zawsze będę za nim tęsknić. To jest moje cudowne wspomnienie. Cieszę się, że miałam zaszczyt 10 lat taki program prowadzić. Życzę naprawdę powodzenia temu programowi, bo uważam, że jest bardzo potrzebny.

Dziennikarka JastrząbPost zapytała prezenterkę, czy ogląda nowe odcinki produkcji. Dowbor odparła, że czasami zdarzy się jej rzucić okiem, jeśli tylko ma wolną chwilę. Na pytanie o to, jak ocenia nową prowadzącą, odpowiedziała, że nieelegancko byłoby tak osądzać swoją następczynię. Wszystko pokażą wyniki oglądalności.

Jeżeli tyko mam czas, to czasem rzucę okiem. […] Jest takie bardzo mądre powiedzenie „Nie można być sędzią we własnej sprawie” i myślę, że bym się bardzo nieelegancko zachowała, gdybym oceniała moją następczynię. Myślę, że od oceniania są widzowie i oglądalność, a ja nie mam do tego prawa.



 

Zobacz także