Dorota do sieci wrzuciła wyrok sądowy. Chodzi o sprawę w której Emil pozwał ją do sądu w celu odzyskania pierścionka zaręczynowego, który, jak twierdzi ma dla niego wartość sentymentalną. Dla Dody proces nie odbył się pomyślnie. Jak twierdzą portale o celebrytach piosenkarka przegrała. Oprócz zwrotu pierścionka, ma pokryć także koszty sądowe procesu.
Ciężko komentować… sami przeczytajcie… Kto Waszym zdaniem nie ma klasy Emil czy Dorota? A może w ogóle nie powinni ujawniać spraw prywatnych na forum? Jakie jest wasze zdanie? Czekamy na komentarze…
Fani Dody, jak zawsze stanęli po jej stronie:
„Panie Haidar-ale wstyd pozostaje ,nawet najwiekszy biedak nie chce zwrotu prezentów od byłej dziewczyny.Pan pokazał brak klasy,ogłady ale duzo chamstwa ,tak więc kto przegrał??”
„Brawo ! Kobiety powinny sie uczyć od ciebie jak postępować z dupkami ! Dupek z tego Emila haidara ( czy jak mu tam) niby milioner niby obyty a nie wiem, ze kto daje i odbiera ten sie w piekle poniewiera”
„Koleś nie ma za grosz godności”
"Doda oszukuje, że sprawę wygrała, bo przegrała. Tak jak napisałem, ma ponieść wszystkie koszty sądowe. Nie komentuję kłamstwa "- podsumowuje Emil Haidar. Moze nie znam sie na facetach ale matematykę mam w jednym paluszku. Sąd zasądził ode mnie na rzecz powoda kwotę 9 171 złotych tytułem zwrotu połowy opłaty od pozwu ( 5 % wartości pierścionka zaręczynowego),a 8.919 złotych ponosi mój elegancki były narzeczony gdyż Sąd odmówił jego żądaniom zwrotu podarunków w postaci torebki oraz sukienki. Zatem ja z kolei z chęcią skomentuje kłamstwa pismem poniżej. Zatem ja z kolei z chęcią skomentuje kłamstwa pismem poniżej kwotą ,która musiał uiścić składając pozew cementujący "wielka miłośc"."