Pogrzeb Jacka Zielińskiego z zespołu Skaldowie. Wzruszające słowa Andrzeja Dudy

Współtwórca zespołu Skaldowie Jacek Zieliński zmarł 6 maja. W uroczystościach pogrzebowych, które odbyły się w Krakowie, uczestniczył m.in. prezydent Andrzej Duda z małżonką.

Ostatnie pożegnanie Jacka Zielińskiego. Spoczął w Alei Zasłużonych

Msza żałobna została odprawiona w Bazylice św. Michała Archanioła i św. Stanisława w Krakowie. Rodzina, bliscy, krakowianie i fani twórczości artysty spotkali się, by pożegnać zmarłego. Pośmiertne odznaczenie Orderem Odrodzenia Polski za wybitne zasługi na rzecz kultury z rąk prezydenta Andrzeja Dudy odebrał syn muzyka - Bogumił Zieliński.

Żegnamy człowieka, który należy do wąskiego grona twórców polskiego rocka. Skaldowie są zespołem, w którym wszyscy ze sobą pracowali. Często trudno powiedzieć, co było czyje. Frontmanem był właśnie pan Jacek. To nie tylko muzyka rockowa, to przetarcie szlaków dla innych - powiedział prezydent i dodał - To wysokie odznaczenie przyznałem panu Jackowi za niezwykłą twórczość muzyki, jaką tworzył, ale również za to, kim był prywatnie.

Homilię wygłosił abp Grzegorz Ryś. Ostatnie pożegnanie zaplanowano na 14:00 na Cmentarzu Rakowickim, w Alei Zasłużonych. 

[galeria]

Wieczorem, o godzinie 19:00 odbędzie się koncert upamiętniający Jacka Zielińskiego. Skaldowie i Przyjaciele zagrają przed Nowohuckim Centrum Kultury.

Współtwórca zespołu Skaldowie zmarł 6 maja

Wiadomość o śmierci współtwórcy zespołu Skaldowie obiegła media dwa tygodnie temu. Jacek Zieliński zmarł 6 maja w Krakowie. Miał 77 lat. Artysta ukrywał, że przez lata walczył z nowotworem. Przyczyny śmierci zdradził jego brat. Andrzej Zieliński przyznał w rozmowie z Plejadą, że diagnozą był rak prostaty, a potem nastąpiły przerzuty do kości. 

Do samego końca nie opuszczała go pogoda ducha. (…) Mój brat nie chciał głośno o tym mówić. Niewiele osób o tym wiedziało. Ale dzielnie walczył do końca. Początkowo chemioterapia mu pomagała – na jakiś czas zatrzymała rozwój choroby. Później jednak doszło do nawrotu i konieczna była kolejna chemia. Wypadały mu włosy, miał coraz mniej siły, ale nie poddawał się
- wyznał w rozmowie z Plejadą i dodał, że muzyka była dla niego bardzo ważna nawet w tak trudnych chwilach - wracał z leczenia i jeździł na koncerty. Najbardziej cieszyło go to, że mógł śpiewać. Granie na trąbce było dla niego już zbyt wymagające, ale ze skrzypcami świetnie dawał sobie radę. Muzyka trzymała go przy życiu, dawała mu mnóstwo energii.

Wszechstronnie uzdolniony artysta był kompozytorem, trębaczem, skrzypkiem i stworzył wiele znanych przebojów.

Nie żyje przyjaciel Marka Piekarczyka. "Mało jest takich ludzi"
Nie żyje Jacek Zieliński, współzałożyciel zespołu Skaldowie. Marek Piekarczyk, wieloletni przyjaciel zmarłego muzyka, wspominał go na antenie RMF FM. "Będzie po nim bardzo wielka luka na estradzie" - powiedział.

Zobacz także