Czy "Sanatorium miłości" jest reżyserowane? Elżbieta z 6. edycji ujawniła prawdę

"Sanatorium miłości" to program uwielbiany przez widzów. Czy jest reżyserowany? Co nieco o kulisach powstawania show zdradziła jedna z uczestniczek: Elżbieta.

Ile było edycji „Sanatorium miłości”? Ile odcinków liczy 6. sezon? Gdzie obejrzeć powtórki online?

6. edycja „Sanatorium miłości” zapisała się w pamięci widzów jako jedna z najbardziej kontrowersyjnych. Uczestnicy jesienią ubiegłego roku udali się do Krynicy-Zdroju, gdzie tam czekała na nich prowadząca: Marta Manowska. Następnie kuracjusze spędzili miesiąc, a w efekcie powstały nowe odcinki. Finał show Telewizja Polska pokazała 12 maja. 6. sezon, który liczy 10 odcinków, w całości można obejrzeć online – na platformie vod.tvp.pl.

Podczas nagrywania „Sanatorium miłości 6” bohaterowie dali się poznać z różnych stron. Wiele emocji wśród widzów wzbudzało m.in. zachowanie Andrzeja, Małgorzaty czy Elżbiety. Głośnym echem w sieci odbiło się także rozstanie Janiny i Tadeusza.

Zaskakująca wypowiedź Tadeusza z "Sanatorium..." o kulisach show. "Po alkoholu mogą dziać się różne rzeczy"
Nowy sezon "Sanatorium miłości" przeszedł już do historii. 6. edycja obfitowała w wiele zaskakujących momentów. Tadeusz w jednym z wywiadów wspomniał m.in. o tym, czego nie pokazano w epizodach.

Po zakończeniu emisji „SM 6” w telewizji niektórzy uczestnicy projektu zabrali głos, udzielając wywiadów. W rozmowie z „Plejadą” Elżbieta z Nowej Woli szczerze opowiedziała o swoich przemyśleniach i odczuciach. Nie zabrakło krytyki…

Kim jest Elżbieta z „Sanatorium miłości 6”?

Elżbieta z „Sanatorium miłości 6” to mieszkanka Nowej Woli, która w swoim życiu musiała mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. W pewnym momencie jej dom został zajęty przez komornika, a ona sama wyjechała do Stanów Zjednoczonych, by „wyjść na prostą”. Po 12 latach wróciła do Polski i rozpoczęła „nowe życie”. Do „Sanatorium miłości” zgłosiła się za namową dzieci.

W „Sanatorium miłości” Elżbieta dzieliła pokój z Marią Luizą, z którą się zaprzyjaźniła. Druga z pań postanowiła jednak zrezygnować z dalszego udziału w show. Współlokatorką Eli została „nowa” Maria, ale panie nie zapałały do siebie sympatią.

W odcinkach Elżbieta została pokazana jako pewna siebie kuracjuszka, która otwarcie mówi to, co myśli. Przed kamerami negatywnie wypowiadała się m.in. o Marii: to ona została „królową turnusu”:

Nie jest człowiekiem, który zasługuje na koronę. Na pewno nie.

Wszystko to sprawiło, że w stronę Eli napłynęło wiele hejtu. Uczestniczka show zabrała głos, opowiadając, jak wszystko wyglądało z jej perspektywy.

Uczestnicy „Sanatorium miłości 6” 2024

Elżbieta z „Sanatorium miłości 6” udzieliła obszernego wywiadu „Plejadzie”, w którym wspomniała m.in. o zachowaniu Marii:

(…) W programie czuła się bezkarna, robiła, co chciała i była w stosunku do mnie bardzo nieżyczliwa (…). Zwracała się do mnie bardzo arogancko, mówiła, bym wyszła, gdy makijażystki robiły jej make-up, albo kazała się zamknąć. To było poniżające. Najbardziej jednak zabolało mnie, gdy nazwała mnie wulgarnie (…). Dowiedziałam się o tym na sam koniec, stojąc już na peronie. Zygmunt stwierdził, że koniecznie trzeba tę kwestię wyjaśnić — nie był zadowolony, że Maria wygaduje takie rzeczy na temat innych osób (…).

Czy „Sanatorium miłości” jest reżyserowane?

W innym miejscu Ela przyznała, że również była bliska rezygnacji z dalszych nagrań. Przekonała ją długa rozmowa z reżyserem:

(…) Miałam bardzo długą i szczerą rozmowę z reżyserem, który przekonał mnie, bym tego nie robiła. Oczywiście nie zostało to pokazane w telewizji i całą sprawę zamieciono pod dywan. Później Maria z Łodzi zmieniła do mnie stosunek, przeprosiła za swoje zachowanie. Zrobiła to, bo ktoś z produkcji powiedział jej, by się do mnie zbliżyła (…).

Kuracjuszka zasygnalizowała, iż spory wpływ na działania uczestników mieli członkowie ekipy:

(…) Reżyserka programu powiedziała do nas, że ta edycja będzie bardziej „szczera”. Zostałam pokazała jako ta zła i wredna. Telewizja widocznie miała takie założenie. Po szóstym odcinku płakałam w głos. Jestem uczciwym człowiekiem, a zostałam przedstawiona w bardzo złym świetle. 

Andrzej Sikorski z „Sanatorium miłości 4” o programie

Nieco wcześniej odpowiedzi na to, czy „Sanatorium miłości” jest reżyserowane, udzielił inny uczestnik: Andrzej Sikorski. Kuracjusz z 4. edycji w rozmowie z „Faktem”, powiedział:

(…) Wszystko było prawdziwe! Zero sztuczności. Czasami, ale bardzo rzadko, otrzymywaliśmy tylko sugestie dotyczące tematów rozmowy. Byliśmy w stu procentach sobą (…).

Jak widać, „Sanatorium miłości” dostarcza widzom wielu wrażeń i wywołuje sporo emocji. Która edycja jest waszą ulubioną? 

Zobacz także